Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podatek od hipermarketów? Zapłaci klient i dostawca

Katarzyna Dobroń
Forum Polskiego Handlu reprezentuje interesy polskich sieci - mówi Maciej Stoiński, prezes Piotra i Pawła
Forum Polskiego Handlu reprezentuje interesy polskich sieci - mówi Maciej Stoiński, prezes Piotra i Pawła Grzegorz Dembiński
Według przedwyborczych zapowiedzi Prawa i Sprawiedliwości tzw. podatek od hipermarketów miał zapewnić ochronę narodowych interesów, a także zapobiec dalszej ekspansji zagranicznych sieci handlowych, które podporządkowały sobie ten rynek w Polsce. Nie jest tajemnicą, że dodatkowe 3,5-4 mld złotych ma też pomóc zrealizować obietnice socjalne składane przez rząd PiS-u. Odkąd jednak projekt ustawy wprowadzającej ten podatek został opublikowany, nikt już nie ma złudzeń: zapłacą wszyscy.

W ramach sprzeciwu powstanie dzisiaj pierwsze Forum Polskiego Handlu, które jako pierwsza ogólnopolska instytucja będzie reprezentowało wyłącznie polskie sieci handlowe, m.in. Piotra i Pawła, Chatę Polską, Polomarket czy Stokrotkę.
Tymczasem Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji przestrzega przed uleganiem politycznej nagonce na zagraniczny kapitał.
- Podatek w obecnej formie faktycznie dotyczy wszystkich sieci handlowych, ale uzasadniany jest jako sprawiedliwie skierowany przeciwko zagranicznym przedsiębiorcom - mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny. - Politycy promują negatywny wizerunek naszej branży i mówią o zbawiennych skutkach podatku, tymczasem eksperci alarmują, że grozi on katastrofą - dodaje.
 

Z podatku od hipermarketów rząd chce zdobyć od 3,5 do 4 mld złotych

Forum Polskiego Handlu ma od dzisiaj bronić interesów polskich sieci handlowych. Powstało w odpowiedzi na próbę spełniania ekonomicznych obietnic wyborczych przez rząd PiS-u, czyli ustawę o tzw. podatku dla hipermatketów. Rząd ma nadzieję zdobyć w ten sposób od 3,5 do 4 mld złotych. Obietnica od projektu ustawy różni się jednak tym, że wbrew zapowiedziom uderza też w polskich przedsiębiorców. Zdaniem części ekspertów, polskie firmy oberwą rykoszetem w przypadku każdej próby opodatkowania handlu.

 

Polskie sieci razem
Najpierw powstała Grupa Handlowa PL Plus zrzeszająca takie polskie marki jak: Piotr i Paweł, Chata Polska, Stokrotka czy Polomarket, która wysłała w ubiegłym tygodniu swoje oświadczenie do Kancelarii Sejmu, Senatu i Prezydenta oraz do polityków i ekspertów pracujących nad projektem ustawy. Kolejnym krokiem jest powołanie Forum Polskiego Handlu, które będzie pierwszą organizacją reprezentującą wyłącznie polski kapitał.

- Celem forum jest zwrócenie uwagi na stan polskich przedsiębiorstw handlowych, na ich pozycję na rynku oraz ich perspektywy rynkowe - wyjaśnia w imieniu GH PL Plus Maciej Stoiński, prezes Piotra i Pawła. - Chcemy, aby rządzący wzięli tę wiedzę pod uwagę m.in. w procesie tworzenia tzw. „podatku od hipermarketów”.

Szefowie polskich sieci mogą czuć się oszukani. Założeniem projektu ustawy, poza zasileniem państwowego budżetu, miała być ochrona interesów krajowych przedsiębiorców oraz zatrzymanie ekspansji zagranicznych sieci handlowych, które podporządkowały sobie rynek detaliczny wPolsce. Dyskonty, czyli m.in. Biedronka, Lidl czy Netto, oraz hipermarkety jak Carrefour czy Real to w niemal w 100 proc. zagraniczny kapitał. Natomiast ok. 80 proc. sektora supermarketów stanowią firmy polskie.

Ci źli, zagraniczni
W obronie zagranicznych sieci staje Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. Jej dyrektor generalny uważa, że to politycy promują negatywny wizerunek branży, aby przekonać o zbawiennych skutkach podatku, chociaż eksperci alarmują, że grozi on katastrofą.

- Jestem przeciwny stawianiu firm handlowych o korzeniach zagranicznych pod pręgierzem i pomawianiu, że dopuszczają się oszustw, których nikt nie potrafi udowodnić - mówi Andrzej Faliński, Dyrektor Generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - Podatek w obecnej formie faktycznie dotyczy wszystkich sieci handlowych, ale uzasadniany jest jako sprawiedliwie skierowany przeciwko zagranicznym przedsiębiorcom.

Za zagranicznymi sieciami handlowymi stoją rzesze polskich dostawców, którzy także stracą

Gdyby jednak nawet podatek miał dotknąć jedynie zagraniczne sieci, to i tak stoją za nimi polscy dostawcy.
- Niewiele osób pamięta, że np. Biedronka nie jest polską siecią, ale spora część jej asortymentu jest od polskich producentów - przypomina prof. Jan Mikołajczak z Katedry Handlu i Marketigu Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - W ostatecznym rachunku podatek uderzy w konsumentów i małych, lokalnych dostawców. Rząd nie weźmie tych dodatkowych pieniędzy od sieci, tylko od ich interesantów - dodaje.

Eksperci szacują, że w pierwszym roku za przeciętny koszyk będzie trzeba zapłacić 0,9 proc. więcej, co w przeliczeniu na rok daje około 120 zł. Większe straty mają przynieść zmiany mechanizmów gospodarczych.

- Podatek preferuje sklepy typu convenience, a jednocześnie uruchamia mechanizmy, które utrudnią im przetrwanie ma rynku - mówi Andrzej Faliński. - Więksi inwestorzy będą uciekali na mniejsze powierzchnie, czyli podnosili konkurencyjność. Ci, których obejmie podatek, zrobią wszystko, aby go sobie zrekompensować.

Dyrektor POGiD przewiduje, że preferowani będą więksi dostawcy, którzy będą mogli zaproponować niższe ceny, a mniejsi zaczną spadać z sieciowych półek. - Biorąc pod uwagę spadek obrotów, zmniejszenie rentowności i prawdopodobnie zatrudnienia , państwo będzie jedną ręką brać podatek, a drugą będzie musiało go oddać - mówi. - To skórka za wyprawkę.
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski