Afera wybuchła pod koniec ubiegłego roku, gdy opisaliśmy, że w komendzie zatrudniono znajomą zastępcy komendanta miejskiego policji w Poznaniu, Sławomira Jądrzaka. Kobieta w rozmowie z "Głosem" twierdziła, że nie zna komendanta, inną wersję przedstawił S. Jądrzak. Zaznaczał jednak, że nie naciskał na jej przyjęcie do pracy. Sytuacja stała się pretekstem do skontrolowania wszystkich postępowań kwalifikacyjnych na stanowiska cywilne prowadzone w komendzie miejskiej w 2010 roku. Takich postępowań było 7 i w każdym z nich stwierdzono nieprawidłowości.
- Komendant wojewódzki polecił komendantowi miejskiemu wyciągnąć konsekwencje wobec osób odpowiadających za nieprawidłowości. Nakazał dostosowanie procedur naboru do obowiązujących - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Kogo i jak ukarano? - Naczelnik kadr i jego pracownica zwolnili się z pracy. Z kolejnymi 9 osobami przeprowadzono rozmowy dyscyplinujące. To przedstawiciele wydziałów, do których prowadzony był nabór - wyjaśnia A. Borowiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?