Po pięciosetowej, emocjonującej walce biało-czerwoni pokonali Brazylijczyków 3:2 w drugim dniu turnieju finałowego Ligi Światowej w Sofii. Polacy zapewnili sobie już awans do półfinałów rozgrywek. Natomiast druga porażka jest dla ekipy Bernardo Rezende pożegnaniem z imprezą.
Ekipa Andrei Anastasiego odniosła tym samym czwarte zwycięstwo nad canarinhos w tegorocznej edycji LŚ. Przegrała tylko raz i to w dodatku w hali utytułowanego rywala.
Czwartkowy mecz miał różne oblicza. W drugim secie przegrywaliśmy 17:20, a mimo to potrafiliśmy uratować tę partię.Z kolei w następnej odsłonie spotkania Brazylia prowadziła już 16:7, a i tak doprowadziliśmy do nerwowej końcówki.
- Nie mieliśmy momentów zwątpienia, choć widać było, że Brazylijczycy chcą wygrać za wszelką cenę. Nie zabrakło więc "wojenek" pod siatką, ale nie zabrakło też u nas wiary w zwycięstwo i przekonania, że liczy się każdy punkcik - tłumaczył Zbigniew Bartman, który był jednym z bohaterów naszej ekipy (zdobył 21 punktów i miał 57 procent skuteczności ataku).
W tie-breaku siła ognia polskiej drużyny była potężna. Rywale próbowali utrzymać się w grze, ale z każdą wymianą rosła przewaga Polaków i frustracja po drugiej stronie siatki.
- Nie ukrywam, że mamy dużą satysfakcję, że odesłaliśmy Brazylijczyków do domu. Z drugiej strony my jeszcze niczego w Sofii nie wygraliśmy.Zaliczyliśmy tylko dobre otwarcie i pokazaliśmy, że mamy potencjał, wartościowych zmienników i ważne cele przed sobą. Mogę zapewnić, że w starciu z Kubą nie będziemy kalkulować. Zagramy na maksa - dodał Bartman.
Tymczasem znacznie gorzej od siatkarzy spisują się nasze reprezentantki w moskiewskim turnieju o Puchar Jelcyna. Po przegranej z gospodyniami w czwartek podopieczne Alojzego Świderka okazały się słabsze od siatkarek z Brazylii, przegrywając 0:3 (18:25, 13:25, 12:25).
W pierwszej odsłonie biało-czerwone miały jeszcze momenty dobrej gry. W dwóch kolejnych rywalki postawiły jednak poprzeczkę wyżej i nie pozostawiły Polkom złudzeń. Nasze siatkarki musiały borykać się nie tylko z zespołem brazylijskim, ale także z własnymi błędami. Przeciwniczki z kolei bardzo szanowały piłkę i oddały po błędach niewiele punktów.
W polskim obozie dobrą zmianę dała Aleksandra Wójcik, która pojawiła się jeszcze w pierwszej partii i zdobyła dla biało-czerwonych najwięcej, bo 10 punktów. Dobrze spisywała się również libero Krystyna Strasz.
Turniej finałowy Ligi Światowej siatkarzy w Sofii
grupa F
Brazylia - Polska 2:3(25:23, 23:25, 25:23, 17:25, 10:15)Brazylia: Bruno (1), Vissotto (16), Giba (10), Murilo (12), Rodrigao (15), Lucas (15), Sergio (libero) oraz Wallace (1), Ricardo i Dante.Polska: Nowakowski (8), Winiarski (14), Kurek (25), Bartman (21), Żygadło, Możdżonek (8), Ignaczak (libero) oraz Kosok, Zagumny (2), Jarosz, Kubiak (8) i Ruciak (1).Kolejność: 1. Kuba3 pkt, 2. Polska 2 pkt, 3. Brazylia 1 pktgrupa EProgram na piątek (relacje w Polsacie Sport): Polska - Kuba (16.30), USA - Bułgaria (19.30)
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?