Selekcjoner biało-czerwonych Waldemar Fornalik miał przed tym spotkaniem sporo problemów kadrowych. Grać przede wszystkim nie może kontuzjowany Jakub Błaszczykowski, a Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka, Fornalik oszczędzał na wtorkowy mecz eliminacji mistrzostw świata z Anglią. Na boisku pojawili się w pierwszym składzie m.in.: Grzegorz Wojtkowiak oraz Grzegorz Krychowiak, Arkadiusz Piech, Artur Sobiech i debiutant Paweł Wszołek.
Mecz od początku był otwarty z obu stron. Obie drużyny nie zamierzały twardo bronić dostępu do własnej bramki, stąd sporo sytuacji po obu stronach. Już w 2. minucie po akcji prawą stroną Krychowiaka i dośrodkowaniu w pole karne, Adrian Mierzejewski strzelił obok słupka, zamiast do siatki RPA. Ale i zespół z Południowej Afryki dość bezkarnie przedostawał się w polskie pole karne. Na szczęście Przemysław Tytoń nie popełnił w pierwszej części meczu błędu, chociaż zdarzały mu się małe kiksy.
Potem z dobrej strony pokazał się na boisku Stadionu Narodowego Wszołek. Wykazywał wielką ochotę do gry, nie bał się pojedynków jeden na jednego i kilka razy bardzo dobrze dośrodkował w pole karne rywali. Jednak Artur Sobiech (nie trafił w piłkę 3 metry od bramki RPA!?), mimo kilku dogodnych sytuacji, nie potrafił zdobyć choćby jednego gola. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Sobiech nieźle współpracował w pierwszej linii z Arkadiuszem Piechem. Właśnie ten ostatni miał najlepszą sytuację do do zdobycia bramki w 26. minucie, kiedy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Golkiper RPA Kuhne udanie jednak interweniował.
Po przerwie trener Fornalik dal szansę kolejnym zawodnikom. Na boisku pojawili się Waldemar Sobota, Kamil Grosicki oraz kolejny debiutant Arkadiusz Milik i doświadczony Rafał Murawski. Biało-czerwoni ponownie mieli kilka dobrych okazji, jednak i tym razem nie mogli trafić do siatki przeciwnika ani Sobiech, ani Sobota.
To co nie udało się naszym napastnikom, zrobił wreszcie w 82. minucie obrońca Marcin Komorowski, który kilka minut wcześniej zmienił Sobiecha, staranowanego przez bramkarza RPA. Komorowski ładnie zamknął akcję Grosickiego, który dośrodkował w pole karne, i z bliska trafił do siatki.
Dla selekcjonera Fornalika to spotkanie z pewnością przyniosło wiele materiału do przemyśleń przed wtorkowym pojedynkiem z Anglikami. Poprawna gra jaką Polacy zaprezentowali w piątek, nie wystarczy na kolejnego rywala. Ale być może Fornalik zaskoczy we wtorek kilkoma niespodziewanymi decyzjami personalnymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?