Poznań: Ataner przegrał w sądzie z miastem

Taka podwyżka nikomu by się nie spodobała. Ataner odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uznało, że miasto nie miało podstaw do naliczenia tak dużej opłaty. Od decyzji SKO odwołało się kolei miasto, które w sprawie opłat za użytkowanie wieczyste reprezentuje Skarb Państwa. Sprawa trafiła ostatecznie do Sądu Okręgowego, a na stół sędziego trafiły dwie opinie rzeczoznawców o wartości działek zajmowanych przez Atanera. To właśnie od wartości nieruchomości zajmującej w tym przypadku 1,2 hektara zależy wysokość rocznej opłaty za użytkowanie wieczyste. I może gdyby różnica między jedną opinią a drugą nie wynosiła aż 6 mln złotych - jeden biegły wycenił rynkową wartość nieruchomości na 10 mln złotych, drugi na 16 mln złotych, sąd nie potrzebowałby trzeciej. Z tej ostatniej wynikało, że zajęte pod blok działki są warte 12,4 mln złotych.

Sąd uznał ją na najbardziej "sprawiedliwą" i naliczył nową opłatę roczną w wysokości 374 tys. złotych. Obie strony zażądały pisemnego uzasadnienia wyroku, ale żadna nie wniosła na razie apelacji. Ataner i tak zapłaci zresztą mniej. Stara opłata była bowiem naliczona jeszcze dla działek przeznaczonych pod zabudowę komercyjną i wynosiła 3 procent. Za działkę, na której stoi tylko i wyłącznie blok mieszkalny, deweloper może zapłacić już tylko 1 procent, a to oznacza, że do kasy miejskiej zamiast 374 tys. złotych zapłaci 150 tys. złotych mniej.