W czwartek w Sądzie Okręgowym odbyła się pierwsza rozprawa. Trwała niecałe dziesięć minut, gdyż pojawił się na niej tylko pełnomocnik właścicieli z Gwarnej, mecenas Andrzej Zielonacki. Druga strona ograniczyła się tylko do przesłania faksu, że również wyznaczyła swojego pełnomocnika.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Poznań: Klub Broadway - teraz spór o majątek
I chociaż proces dopiero się rozpoczyna, to właściciele odnieśli już małe zwycięstwo - na poczet ich roszczeń sąd zabezpieczył w dyskotece sprzęt o wartości ponad 100 tys. złotych. Będą także kolejne pozwy o zapłatę.
- Chcemy odzyskać wszystko co do grosza - mówi zarządca kamienicy, Ewa Sokolnicka.
Tymczasem w lipcu odbędzie się kolejna rozprawa o eksmisję. Jak dotąd, a proces toczy się już od września, Ryszard M. nie pojawił się na żadnej. Powodem nieobecności były za każdym razem kłopoty zdrowotne. Czy wyzdrowieje do lipca? Wiadomo już, że na rozprawie nie jest wymagana obecność jego brata, gdyż przepisanie na niego umowy dzierżawy okazało się nieważne.
Tymczasem w kamienicy na Gwarnej wciąż pojawiają się dziwni goście.
- Niedawno przyszli jacyś ludzie, którzy twierdzili, że sprzęt w dyskotece jest ich własnością - mówi Ewa Sokolnicka. - Mieli przyjść po kilku dniach z dokumentami, ale już się nie pojawili.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Klub Broadway przeszedł do historii
Poznań: Nielegalny klub bez bieżącej wody. Sanepid zamknie Broadway?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?