Mimo decyzji wałdz miasta poznańskie forty wciąż pozostają bez zarządcy. Jesienią ubiegłego roku prezydent podjął decyzję by kilkanaście fortów trafiło pod zarząd ZKZL-u. Mimo to Jarosław Pucek na środowej komisji rewitalizacji przedstawiał argumenty dlaczego nie może tej decyzji zaakceptować. Członkowie stowarzyszeń miłośników fortyfikacji, którzy lobbowali na rzecz ochrony tych zabytków, nie były zadowoleni.
- Policzyliśmy ile kosztuje nas utrzymanie pięciu fortów, których właścicielem jest miasto, to 2 mln zł. Kolejnych kilkanaście fortów to za duże obciążenie dla naszego budżetu - tłumaczył Jarosław Pucek, prezes ZKZL.
Finanse to nie jedyny problem związny z przekazaniem fortów do ZKZL-u. Pół roku po tym jak prezydent podjął decyzję okazało się, że nie wiadomo czy istnieje ku temu możliwość prawna. - Jestesmy na etapie oceniania czy spółka może prowadzić działalność, która ewentulanie narazi ją na straty - tłumaczyła Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego.
Konrad Dąborwski, z Porozumienia dla Twierdzy Poznań nie krył zaskoczenia takim obrotem spraw.
Szef komisji rewitalizacji, Mariusz Wiśniewski, przypominał z kolei, że ZKZL miał przede wszystkim wziąć na siebie odpowiedzialność skupienia środowisk związanych z fortami i stworzyć platformę dialogu z nimi. Mimo to ZKZL nie zorganizował do tej pory spotkania w tej sprawie.
-To miasto powinno zainicjować powstanie koncepcji zagospodarowania fortów, a nie liczyć, że z pomysłem zjawią się inwestorzy -przekonywał radny Wojciech Kręglewski.
Kolejna decyzja co dalej z fortami ma być znana w czerwcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?