18 marca odbędzie się spotkanie przedstawicieli kolei, samorządów Dopiewa, Komornik, Poznania oraz powiatu poznańskiego. Efektem ma być podpisanie listu intencyjnego w sprawie wspólnej budowy tego obiektu.
Wiadukt jest potrzebny, ponieważ przejazd należy do najczęściej zamykanych w Poznaniu, a liczba pojazdów, jakie wyjeżdżają z miasta Grunwaldzką systematycznie rośnie.
W najbliższy poniedziałek samorządowców zamierzają odwiedzić mieszkańcy Plewisk, którym najbardziej zależy na budowie wiaduktu, a którzy przypomną o szykowanej pikiecie przed przejazdem na ulicy Grunwaldzkiej.
Jak mówi Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański kolejarze przedstawili wstępny projekt lokalizacji wiaduktu. Jednak powstanie on dopiero po roku 2014 i za pieniądze, jakie w przyszłym roku mogą do Wielkopolski trafić z Unii Europejskiej. Obiekt będzie gotowy około roku 2016. Powodem budowy wiaduktu jest konieczność podniesienia prędkości pociągów na trasie do Berlina do 160 km/h, a może nawet do 200 km/h. Wstępną koncepcję wiaduktu wykonała firma Atkins. Obiekt połączy ulicę Grunwaldzką z Wołczyńską. Przewidywana jest też droga zbiorcza po południowej stronie linii kolejowej doprowadzająca ruch do ulicy Kolejowej.
Zdaniem przedstawicieli powiatu lepszym rozwiązaniem byłoby poprowadzenie tej drogi po stronie północnej. Skorzystaliby z niej zarówno mieszkańcy powiatu i poznańskich osiedli.
PKP Polskie Linie Kolejowe proponują, by po wybudowaniu wiaduktu zrezygnować też z przejazdu w ciągu ul. Kolejowej już w Plewiskach. Łączy on Plewiska ze Skórzewem. Zdaniem Tomasza Łubińskiego, jeśli kolej zdecyduje się sama zbudować wiadukt w ciągu Grunwaldzkiej drugi obiekt powinny sfinansować samorządy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
