Równocześnie pewne jest, że nie będzie odszkodowań, a bloki nie muszą być zabezpieczone w dodatkowy sposób. Mimo to inspektorzy nadzoru budowlanego chcą zwrócić się do spółdzielni mieszkaniowej, by częściej niż zwykle przyglądała się jaki jest stan techniczny budynków.
- Choć udało się ustalić, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców, będziemy w kontakcie ze spółdzielnią mieszkaniową, która ma nas na bieżąco informować o wszystkich niepokojących znakach - podkreśla Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Poznania.
Problem wpadających w drgania bloków, po raz pierwszy pojawił się 30 września, gdy Lech podejmował przy Bułgarskiej FC Salzburg. To wówczas do straży pożarnej, policji i nadzoru budowlanego dotarły niepokojące sygnały od mieszkańców dwóch budynków. Kilka dni później zapadła decyzja o konieczności przeprowadzenia badań sejsmicznych.
Bloki są bezpieczne. Potwierdziło się jednak również to, o czym mieszkańcy informowali od początku. Budynki trzęsą się przez doping fanów Kolejorza. I to wcale nie w czasie gdy padają gole.
Jak wynika z badań, wstrząsy oscylowały na poziomie od 0,6 do nawet 58 procent wartości dopuszczalnych normą.
Więcej w sobotnim wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?