Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kłopotliwy spadek po kloszardzie

TR
Sądy bywają często areną walk o spadek. Rzadko kiedy dochodzi do odwrotnych sytuacji, a to właśnie przytrafiło się Łucji K. z Poznania, którą bratanice chcą uszczęśliwić spadkiem po bracie kloszardzie, z którym ostatni kontakt miała ponad 20 lat temu.

To nie był amerykański film: kloszard, którego ciało sześć lat temu znaleziono w piwnicy jednego z bloków na osiedlu Rusa, nie zostawił milionów na szwajcarskim koncie, tylko niespłacony kredyt w jednej z instytucji finansowych.

Tyle, że tę tajemnicę zabrał ze sobą do grobu. Wtedy dług wynosił kilka tysięcy złotych, dziś z odsetkami jest już kilkanaście tysięcy złotych. I takiej właśnie sumy bank żąda teraz od spadkobierców.

Problem w tym, że nikt nie chce nim być. Dorosłe córki kloszarda twierdzą, że matka ukryła przed nimi śmierć ojca i dowiedziały się o niej dopiero teraz, na sali sądowej. To by zwalniało je z przykrego obowiązku dziedziczenia, który w tej sytuacji spadłby na Łucję K.

- Stoi to w sprzeczności z życiowym doświadczeniem - mówi reprezentujący ją mecenas Dariusz Szyndler z kancelarii "Celichowski, Szyndler i Partnerzy". - Nikt nie ukrywa faktu śmierci członka rodziny przez sześć lat.

Bez względu na finał procesu i tak wygra bank, nawet jeżeli udzielanie kredytów kloszardom stoi w sprzeczności nie tylko z życiowym, ale i z bankowym doświadczeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski