- Chociaż minęły już dwie godziny od czasu, kiedy padła sarna, nadal tam leży i utrudnia ruch - narzeka Piotr, kierowca i nasz Czytelnik. - Jest policja, ale nadal są utrudnienia w ruchu.
Pan Piotr podkreśla, że zdecydowanie lepiej jeździłoby się, zwłaszcza w czasie porannego szczytu, gdyby odpowiednie służby od razu usunęły zwierzę. Na razie, ze względu na zagrożenie wścieklizną, nikt zwierzaka nie dotyka.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Sarna wbiegła pod autobus. Zbita przednia szyba
Gołuchów: Sarna zderzyła się z autem, nie przeżyła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?