W kryzysowym roku na odśnieżanie jest mniej pieniędzy niż w ubiegłych latach. Poprzedniej zimy na ten cel przeznaczonych było 21 milionów złotych.
Poznańscy drogowcy prace przy usuwaniu śniegu zlecają innym firmom.
- U nas prowadzony jest stały dyżur, mamy kontakt z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej - wylicza Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich. - Dzięki temu na bieżąco informujemy wykonawców o tym jaka będzie pogoda i czy potrzeba zmobilizować większą ilość pracowników do odśnieżania - dodaje.
Jeśli zima będzie się przedłużała, to są jeszcze 3 miliony złotych, które w najbliższych tygodniach można wydać na odśnieżania, odlodzenie i podobne prace.
W Poznaniu jest 49 pługów śnieżnych i piaskarek. W czasie dużych opadów, takich jakie były w zeszłym tygodniu dzienny koszt odśnieżania może wynieść nawet 300 tysięcy złotych.
Poznańskie ulice, łącznie 826 kilometrów, są podzielone na kilka kategorii. Na tych najważniejszych pługi i piaskarki pojawiają się gdy tylko zacznie padać śnieg. Na mniej ważnych w ciągu kilku godzin. Na najmniej ważnych dla komunikacji albo wcale, albo w przypadku zgłoszenia takiej potrzeby przez mieszkańców.
Do odśnieżania ulic, chodników i placów trzeba doliczyć jeszcze koszty ponoszone przez urzędy i spółdzielnie mieszkaniowe. Dbanie o dojścia do magistratu i jego oddziałów może w tym roku kosztować nawet ponad 300 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?