Kwietniowy półmaraton odbył się bez nich i świat się nie zawalił. Dyrektor jednego i drugiego biegu, Łukasz Miadziołko, zapowiedział, że Poznań postawi na jakość i być może na umowy z czołówką polskich biegaczy, ale od razu też dodał, że najlepsi polscy i poznańscy maratończycy, a więc Henryk Szost oraz Monika Drybulska-Stefanowicz będą w tym samym czasie na Mistrzostwa Świata Wojskowych w Korei Płd. W tej sytuacji moim zdaniem kontraktowanie mniej znanych biegaczy z naszego kraju mija się z celem, bo poziom sportowy biegu nie zostanie podwyższony. Za to wydatki zostaną powiększone.
Inna sprawa, że polityka pozbywania się biegaczy z Czarnego Lądu nie grozi może posądzeniem o rasizm, ale na pewno nie dodaje biegowi kolorytu i prestiżu. No bo to jednak zawodnicy z Afryki gwarantują szybkie bieganie. Jeśli Poznań ma się równać z Pragą i Wiedniem, to nie może bić tylko rekordów frekwencji.
Jeszcze jedna kwestia pojawiła się w pierwszym dniu zapisów do maratonu. A mianowicie nagród finansowych. Są one najwyższe w historii, bo zwycięzca i zwyciężczyni otrzymają po 20 tys. zł, a pula będzie wynosić 141 tys. zł. Wszystko pięknie, tylko że w młodszym i mniejszym o połowę maratonie w Łodzi nagrody dla triumfatorów były dwukrotnie wyższe, w dodatku panie rywalizowały o tytuł mistrzyni Polski. Dyrektor Miadziołko mówił, że my też chcieliśmy mieć MP, tylko związek nas olał. Prosić się nie musimy, ale też musimy mieć świadomość, że na razie to gonimy Polskę, a nie Europę.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?