Jak ukraść 85 tysięcy z pracowniczej kasy? Wystarczyło brać pożyczki i nigdzie ich nie rejestrować. Było to o tyle łatwe, jeżeli było się w zarządzie kasy albo zajmowało jej obsługą. Nie było "pożyczki", więc nie trzeba było ich potrącać z wynagrodzenia. Tyle, że takie oszczędności nie wyszły oskarżonym na dobre. Usłyszeli zarzuty przywłaszczenia.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto, która skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia. Sprawa szybko znajdzie swój finał: oskarżeni dobrowolnie poddali się karze, w tym obowiązkowi naprawienia szkody, czyli zwrócenia nielegalnych pożyczek.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że oskarżeni mieli ułatwione zadanie, gdyż w papierach panował prawdziwy bałagan. Nie było komisji rewizyjnej, która by ją kontrolowała. Nie prowadzono też rzetelnej dokumentacji księgowej kasy.
O uchybieniach prokuratura powiadomiła Przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?