Zbliża się południe. Pod pomnikiem Ignacego Jana Paderewskiego, znajdującego się obok Akademii Muzycznej w Poznaniu, grupa dzieci składa kwiaty.
- Podszedłem do nich, aby zechcieli pomóc nam śpiewać hymn, a oni na to, że specjalnie przyszli w tym celu – Mówi Paweł Łuczak z Akademii Muzycznej, który punktualnie o godzinie 12 zaintonował Mazurka Dąbrowskiego.
Bartłomiej Jabłoński z Poznania trzymał przez cały czas rękę na sercu.
- Czuję dumę, gdy śpiewam hymn. Jesteśmy Polakami, utożsamiamy się z Polską – zaznacza pan Bartłomiej. - Przeleciałem tysiąc kilometrów z Holandii specjalnie po to, żeby tu dzisiaj być. Przyszedłem razem z mamą i bratem.
Jego brat Karol chodzi do czwartej klasy Szkoły Podstawowej nr 9 w Poznaniu. Mówi, że hymnu nauczył się w domu.
- Jestem dumną mamą tych oto dwóch dżentelmenów. Przyszliśmy razem, żeby świętować 100-lecie odzyskania niepodległości, aby być razem – wyjaśnia Gabriela Jabłońska. I dodaje: - Mam trzech synów, wszyscy są cudowni. Trzeci to Marcin, ma dziś imieniny.
Rodzina Jabłońskich po odśpiewaniu hymnu poszła jeszcze na plac Wolności, gdzie trwały obchody 11 listopada, a później na Imieniny Ulicy Świętego Marcina.
- Chcemy, aby nic nas nie ominęło w ten wyjątkowy dzień, bo 200. rocznicy nie dożyjemy – twierdzi pani Gabriela.
- Ja dożyję – oświadcza jej syn Karol.
Kamila Wittig z córką Natalią przyjechały do Poznania spod Warszawy. Od jakiegoś czasu 11 listopada świętują właśnie w stolicy Wielkopolski.
- Niestety, mąż nie mógł, bo jest chory. Przyjechałyśmy pociągiem – tłumaczy K. Wittig. - W Poznaniu zupełnie inaczej świętuje się ten dzień, to radosne święto.
- Jestem tutaj, dlatego, że jestem patriotką – z powagą oświadcza Natalia. - Słowa hymnu poznałam w domu, w czwartej klasie i na lekcjach chór też się go uczyliśmy. A ostatnio w szkole pani zrobiła nam kartkówkę z całego hymnu. Wyników jeszcze nie ma, ale mam nadzieję, że będzie szóstka.
Bartosz Kaczmarek przyjechał na śpiewanie hymnu z podpoznańskich Koziegłów.
- To jeden z najładniejszych hymnów narodowych. Pieśń jest skoczna i melodyjna – mówi pan Bartosz. - Przesadziłbym, gdybym powiedział, że ciarki przechodzą mi po plecach, gdy śpiewam Mazurka w grupie, ale emocje są. Czuję się wtedy częścią wspólnoty. Szkoda, że nie wszyscy znają wszystkie zwrotki, a podczas międzynarodowych meczów z udziałem polskiej reprezentacji grana jest tylko jedna - dodaje.
Zobacz zdjęcia:
Zobacz, jak poznaniacy śpiewali hymn:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?