- Trasa, którą normalnie pokonuję w 30 minut, w środę zajęła mi ponad godzinę - poinformowała nas jedna z czytelniczek, która o godzinie 8.20 jechała z Koziegłów do centrum miasta. - Samochody w gigantycznych kolejkach wolno przesuwały się zarówno na ulicy Bałtyckiej, moście Lecha, a także ulicach Solidarności i Niestachowskiej - wylicza.
Z samego rano trudno było też przejechać ulicą Solną i Małe Garbary w stronę ronda Śródka. Powodem utrudnień w tamtym miejscu jest remont torowiska na moście Chrobrego i skrzyżowaniu ulic Małe Garbary z Garbary (do 17 maja wyłączony z ruchu będzie jeden pas Małych Garbar w stronę ronda Śródka).
- Z powodu remontu tworzą się tam duże korki, dlatego będziemy się przyglądać sytuacji na bieżąco i w razie potrzeby w godzinach szczytu policjanci będą ręcznie kierowali ruchem - mówi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.
Pytanie czy to będzie niezbędne? Bo o ile we wtorek na przejazd Solną trzeba było poświęcić około godziny, w środę spore korki tworzyły się tuż po godzinie 15, ale około 17, trasa była... pusta. Powód? Prawdopodobnie kierowcy postanowili objechać rozkopany fragment miasta. W efekcie kompletnie zakorkowały się wyjazdy z centrum, zarówno od strony ulic Bałtyckiej i Hlonda, jak i Królowej Jadwigi oraz Jana Pawła II.
Kolejne remonty i związane z tym utrudnienia sprawiły, że w środę w sprawie głos zabrał prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Jak przekazał jego rzecznik prasowy, zwrócił się on do swojego zastępcy, Mirosława Kruszyńskiego, by ten wyjaśnił, dlaczego dopuszczono do zbiegu miejskich remontów w jednym czasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?