8 kwietnia okolice Areny spowił gęsty dym. Paliły się trybuny "Energetyka", obiektu wpisanego do rejestru zabytków. Powstał w 1929 roku, na Powszechną Wystawę Krajową. Mimo akcji gaśniczej część trybuny spaliła się, straty oszacowano na ok. 100 tys. zł. Sprawą zajęli się policjanci z komisariatu Poznań Grunwald. Niedługo potem rozpoczęła się rozbiórka budynków. Stąd pewnie plotki, że komuś mogło zależeć na przyspieszeniu prac.
Dziś wiadomo już, że faktycznie doszło do podpalenia. Kto to zrobił? - Troje dzieci. Dwóch 13-letnich chłopców i 10-letnia dziewczynka - mówią policjanci.
Po pożarze zaczęli sprawdzać, kto przebywał w okolicy stadionu. Kilka osób wspomniało o dzieciach. Specjaliści do spraw nieletnich wspólnie z kryminalnymi zaczęli sprawdzać ten trop. Wreszcie dotarli do trójki dzieci, które rzeczywiście "bawiły się" w okolicy.
Dzieci - jak mówiły policjantom - nie chciały spalić stadionu. Chciały tylko podpalić drzwi. Nie przypuszczały, że ogień wymknie się im spod kontroli. Tak się jednak stało. Wtedy uciekły.
Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny i dla nieletnich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?