Mężczyzna wszedł na jezdnię, gdy paliło się dla niego czerwone światło. Natychmiast po zdarzeniu uciekł. Policja i wezwane pogotowie nie miały więc okazji porozmawiać z poszkodowanym (jeśli za takiego można go traktować). Świadkowie twierdzą, że wina na pewno nie leży po stronie motorniczego prowadzącego "czwórkę" w kierunku centrum. Przerwa w ruchu tramwajów trwała ok. 20 minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?