Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy chcą tanich mieszkań na peryferiach. To powstrzyma wyludnienie?

Anna Jarmuż
Poznaniacy chcą tanich mieszkań na peryferiach
Poznaniacy chcą tanich mieszkań na peryferiach Grzegorz Dembiński
Pracownicy poznańskich uniwersytetów zbadali potrzeby i oczekiwania mieszkańców miasta. Analiza ma pomóc wyznaczyć kierunek polityki mieszkaniowej i... zatrzymać poznaniaków.

Gdybym miał zmienić miejsce zamieszkania wybrałbym dom jednorodzinny. Tak odpowiedziało 60 proc. badanych, którzy wzięli udział w ankiecie Centrum Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego.

Pozostali marzą o mieszkaniu w niskim bloku - 16 proc., szeregowcu - 8 proc. lub aparta- mentowcu - 5 proc. Spora liczba osób chce wprowadzić zmiany w ciągu 3-5 lat. Większość - bo aż 85 proc. poznaniaków - chciało by mieć dom lub mieszkanie na własność. Ich zdaniem, wymarzone „M” powinno mieć 3 lub 4 pokoje (choć dużym zainteresowaniem cieszą się też lokale 2-3 pokojowe) - z osobną kuchnią, balkonem, piwnicą oraz parkingiem lub garażem podziemnym. Lokalizacja? Najlepiej peryferia miasta.

Udział w ankiecie wzięło około 2,8 tys. osób, z czego ponad 2,5 tys. to mieszkańcy Poznania. Analiza potrzeb poznaniaków ma pomóc w określeniu polityki mieszkaniowej miasta. Projekt został zrealizowany przez Urząd Miasta Poznania, Uniwersytet Ekonomiczny, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza oraz Centrum Badań i Edukacji Statystycznej GUS.

- Jako miasto stoimy przed historyczną szansą - mówi Arkadiusz Stasica, wiceprezydent Poznania. - Mamy do dyspozycji wspaniałe narzędzie, które powstało w oparciu o oczekiwania i potrzeby mieszkańców. Wiceprezydent zapewnił, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy zamierza przygotować i przedstawić stojące przed miastem zadania. - Czasu nie mamy zbyt wiele. Chciałbym jak najszybciej przejść do konkretnych działań - tłumaczy A. Stasica.
Z badań wynika, że pozna- niacy są dość zadowoleni z warunków mieszkaniowych. Jeśli jednak przychodzi do wyboru nowego lokum decydują się na wyprowadzkę z miasta. Popularne kierunki to gminy Komorniki, Dopiewo i Rokietnica. Za miasto najczęściej uciekają osoby w wieku 24-39 lat. Powód? Cena i dostępność mieszkań.

Jak wyliczyli naukowcy z Katedry Ekonomiki Przestrzennej i Środowiskowej UE, średnia cena za mkw. w Poznaniu waha się od 5,6 do 6,5 tys. zł., natomiast pod miastem wynosi ok. 4,2 tys. zł. Monika Matusiak, kierownik zespołu badawczego z UE zauważa, że aby poznaniak mógł sobie kupić własne „M” cena za metr kwadratowy nie powinna być wyższa niż 3,3 tys. zł.

- Dobre praktyki wypracował Wrocław, gdzie powstają kooperatywy mieszkaniowe - tłumaczy M. Matusiak. Zgodnie z założeniem, mieszkańcy stają się inwestorami. Sami kupują ziemię i projektują wymarzony dom. Miasto ich w tym wspiera.
Zdaniem badaczy nie należy skupiać się na zatrzymaniu mie- szkańców w konkretnych dzielnicach (np. Śródmieściu), lecz skupić się na mieście jako całości. Jeśli poznaniacy chcą żyć na peryferiach, trzeba inwestować właśnie tam - w ramach możliwości. Nie można budować kolejnych bloków tam, gdzie nie ma już na to miejsca.
Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania
Do tej pory polityka mieszkaniowa miasta sprowadzała się do wypełniania naszych ustawowych obowiązków. Teraz mamy skondensowany dokument, który określa oczekiwania mieszkańców miasta. To bardzo ważne. Teraz należy skupić się na dialogu z naszymi partnerami zewnętrznymi - deweloperami, przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowych. Powinniśmy stworzyć w Poznaniu zróżnicowaną ofertę - zarówno dla młodych rodzin, jak i osób o wyższych dochodach - tak, aby zatrzymać ich w mieście.

Jakub Głaz, krytyk architektury
Jestem zdziwiony, że poznaniacy mają tak niewielkie oczekiwania i są zadowoleni z warunków mieszkaniowych. Cena za mkw. mieszkania i jego wielkość nie zawsze odzwierciedlają jakość. Lokal może mieć powierzchnię 70 mkw., ale być mniej funkcjonalny niż mieszkanie o pow. 50 mkw. Wielu poznaniaków marzy, by uciec na peryferia do domu jednorodzinnego. Dobrym przykładem współpracy mieszkańców z władzami miasta w tym zakresie jest Wrocław, gdzie w ramach kooperatywy mieszkaniowej powstało osiedle Nowe Żerniki.

Jakub Jasiczak z Uniwersytetu Ekonomicznego
Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, jak zatrzymać młodych i ambitnych w Poznaniu.
To był temat naszego spotkania z prezydentem miasta - Jackiem Jaśkowiakiem. Na pytanie, czy chcesz zostać w Poznaniu po studiach, tylko 10 proc. młodych ludzi odpowiedziało zdecydowanie tak. O wszystkich pozostałych trzeba zawalczyć. Studenci mówią, że w mie- ście nie ma ciekawej i ambitnej pracy. Można być ekspertem w branży IT lub zostać kelnerem. Nasi przedsiębiorcy powinni wykorzystać potencjał tych ludzi. Dobrym pomysłem jest też stworzenie dla pracodawców certyfikatu „fair play”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski