Kilka lat temu Grecy po raz pierwszy od bitwy pod Termopilami zaczęli się spieszyć. Tuż przed igrzyskami olimpijskimi ich hale sportowe wyglądały tak, jakby igrzyska miały być za rok. Gdy z jednej strony wchodzili pierwsi kibice, z drugiej strony właśnie rozbierano ostatnie rusztowania. Ot, taka południowa mentalność.
Od wczoraj i my, poznaniacy, nie mamy się czego wstydzić. Z tych nudnych, porządnych, co to zawsze wszystko mają jak w zegarku, zamieniliśmy się wreszcie w szalonych południowców. Na ostatnią chwilę, ale się udało. No, do mentalności południowców jednego nam tylko brakuje. Słońca.
Ale na to już budowlańcy i władze Poznania nie mają wpływu. Na tempo budowy miały. I oczywiście wolałbym, żeby były bardziej przewidujące, zapraszając na koncert Stinga, który pewnie jako jedna z nielicznych osób na stadionie nie gubił się w tym chaosie.
No dobra, przepisowa dawka wybrzydzania już była. Od dziś budowlańcy biorą się za naprawianie tego, co tylko przykryli pudrem przed oficjalnym otwarciem. A kto to będzie pamiętał za 10 lat? Ważne, że byliśmy pierwsi. I że zaśpiewał Sting. We wspomnieniach to nawet słońce świecić będzie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?