Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent sprawdza, czy kibice są grzeczni

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Mamy kolejną odsłonę walki Jacka Jaśkowiaka z kibicami Lecha Poznań. Prezydent postanowił przeprowadzić eksperyment na żywym organizmie. Sprawa ma swoje korzenie w Gdańsku, gdzie na tamtejszym dworcu ostrzegano pasażerów przed pociągiem z fanami Kolejorza. J. Jaśkowiak uznał, że tacy kibice to wstyd dla Poznania. Oni nie pozostali mu dłużni, przepraszając „za tęczowego Jacka” podczas meczu z Arką Gdynia.

W tej sytuacji prezydent postanowił powiedzieć: Sprawdzam, czy jesteście grzeczni. I zdecydował o zaprzestaniu współfinansowania przez miasto przyjazdów kibiców przyjezdnych komunikacją miejską. Tłumaczy, że skoro nie stanowią zagrożenia, zachowują się kulturalnie, to prewencja jest niepotrzebna.

Prezydent tą decyzją prowokuje kibiców. Drwi z nas wszystkich i naraża poznaniaków na niebezpieczeństwo, a samo miasto być może na straty materialne. O wyłączeniu ul. Grunwaldzkiej na czas eskortowania kibiców na mecz i z meczu nie wspomnę. Po co? Chyba nie z powodu tych 12 tys. zł, które należałoby wydać na transport kibiców przyjezdnych (nie Lecha Poznań!). Aż trudno uwierzyć, że urażona męska duma może prowadzić do tak absurdalnych decyzji. No, chyba, że to działanie ma głębszą myśl – poróżnić kolejne grupy mieszkańców.

Kibole Kolejorza nie zniszczą miasta, bo je kochają. Nie przesądzam, że zrobią to przyjezdni, choć – biorąc pod uwagę ostatnie wybryki kibiców Legii – różnie to może być. Panie prezydencie, niech pan sobie prowadzi prywatną wojenkę z kibicami, ale nie kosztem bezpieczeństwa poznaniaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski