Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowa Dąbrowskiego: Mieszkańcy nie chcą, by powtórzono stare błędy

Marcin Idczak
Przebudowa Dąbrowskiego: Mieszkańcy nie chcą, by powtórzono stare błędy
Przebudowa Dąbrowskiego: Mieszkańcy nie chcą, by powtórzono stare błędy Waldemar Wylegalski
Mieszkańcom przedstawiono propozycje wprowadzenia zmian w ruchu na Dąbrowskiego.

Około stu osób przyszło na konsultacje w sprawie przebudowy ul. Dąbrowskiego. Przedstawiono koncepcje jak ma wyglądać ulica i jakie spełniać funkcje na odcinku od skrzyżowania z ul. Roosevelta po Przybyszewskiego.

Po poprzednich spotkaniach z mieszkańcami zrezygnowano z koncepcji stworzenia deptaku pomiędzy mostem Teatralnym, a rynkiem Jeżyckim. Taka pojawiła się jeszcze za poprzednich władz miasta.

Obecne jednak stwierdziły, że nie można o tym myśleć, jeśli nie zapewni się alternatywy dla kierowców. Taką może być nowa Świętego Wawrzyńca. Jednak na tę inwestycję nie ma pieniędzy. Dlatego zdecydowano się na inne rozwiązania.

Zgodnie z nimi na odcinku od Przybyszewskiego, aż do Prusa tramwaje mają jeździć po wydzielonym torowisku. To nie podoba się niektórym mieszkańcom. Twierdzą, że szyny są w fatalnym stanie technicznym. Rozpędzone pojazdy MPK powodują ogromne drgania w ich domach oraz hałas. Jedyne co je stopuje to samochody stojące w korku na torach.

Dodatkowo od strony Ogrodów samochodem będzie można dojechać tylko do ul. Staszica. Dalej wąskimi uliczkami poprzez Sienkiewicza i Prusa do rynku. Ulica Poznańska ma być dwukierunkowa.

Zgodnie z propozycjami bardzo uspokojony ma być ruch wokół rynku Jeżyckiego. Na przylegającej do niego części ul. Dąbrowskiego oraz Kraszewskiego będzie zakaz ruchu samochodowego.

- To powtarzanie nieudolnych rozwiązań, które tutaj wprowadzono w 1996 roku – mówił Maciej Wiertla, który mieszka na Jeżycach. - Możliwe, że mniej samochodów będzie jeździło po Dąbrowskiego, za to zapchane zostaną okoliczne, wąskie uliczki – dodał.

Krzysztof Słowiński, inny z uczestników konsultacji stwierdził, że nie wyobraża sobie co będzie się działo jak na taką uliczkę jak Prusa lub Żurawia wjadą tysiące samochodów. - Te drogi są tak wąskie, że jak będzie nimi przemierzała śmieciarka, to nie da się jej wyprzedzić – dodał.

Swojego rozgoryczenie nie kryła Barbara Rapp, która stwierdziła, że przedstawiono tylko jedną propozycję rozwiązań komunikacyjnych. – Miało być ich kilka. Jak mamy o czymś dyskutować, szukać rozwiązania problemu skoro nie mamy żadnej alternatywy do porównania – stwierdziła.

Kiedy ruszy przebudowa jeszcze nie wiadomo. Według Macieja Wudarskiego, zastępcy prezydenta Poznania miasto będzie ubiegało się o unijne dofinansowanie tego przedsięwzięcia. Inwestycje trzeba będzie rozliczyć do 2023 roku. W miejskim budżecie zapisano 2 miliony złotych na stworzenie samego projektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski