- Z badań przeprowadzonych przez ekspertów wynika, że wiele samochodów jeździ bez przeglądów. Wiele aut sprowadzanych jest zza naszej zachodniej granicy. Niekoniecznie są sprawdzane tak jak być powinny i, kolokwialnie mówiąc, takie złomy poruszają się po naszych drogach - mówi Bożena Szydłowska, wielkopolska posłanka PO i wiceprzewodnicząca parlamentarnego zespół do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Teraz takie informacje umieszczone są w dowodzie rejestracyjnym. Pokazanie ich na szybie lub innym widocznym miejscu ma sprawić, że kontrola będzie łatwiejsza i częstsza. Wystarczyłby patrol policji przechodzący przy zaparkowanym samochodzie.
Zmiana prawa dotknęłaby też stacje kontroli pojazdów i nałożyła obowiązek przechowywania dokumentacji przeglądów.
- Niestety, jest tak, że wiele osób mataczy i jeździ niesprawnymi autami. W pomyśle parlamentarzystów coś jest, ale wymaga dopracowania. Naklejka nie będzie nikomu przeszkadzać, a jeśli uratuje choć jedno życia to wartą ją wprowadzić - uważa Piotr Monkiewicz z Automobilklubu Wielkopolskiego, który jest przewodniczącym komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego AW.
Dopracowanie dotyczy między innymi przechowywania badań przez stacje, bo już dziś mają one taki obowiązek. Problem jednak w tym, że nie ma systemu, który udostępniałby te dane. Teraz bez systemu nie można szybko sprawdzić, czy pieczątka badania jest podrobiona. Kierowcy, którzy nie dostali przeglądu mogą też bez kłopotu jechać do innej stacji kontroli, która niekoniecznie dokładnie sprawdzi auto i bez problemu wbije pieczątkę.
- Jesteśmy za zmianami. Skończmy z bylejakością. Działającej od lat stacji kontroli ubywa nawet tysiąc badań rocznie, bo robi je rzetelnie. Kierowca woli jechać tam, gdzie badanie trwa krótko i wie, że przejdzie je pozytywnie - mówi Sylwester Murawski, prezes Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.
- Prawdziwą rewolucję przygotowuje jednak Parlament Europejski, który chce ujednolicić kontrolę pojazdów w całej Unii - dodaje Sylwester Murawski.
Jeden z pomysłów dotyczy uzależnienia częstotliwości kontroli samochodu od jego przebiegu. Dzięki temu na poprzykłada samochody dostawcze, które w kilka lat mogą przejechać nawet 600 tysięcy kilometrów będą sprawdzane częściej niż raz do roku. Prace nad unijną kontrolą pojazdów potrwają jednak jeszcze około dwa lata. Do tego czasu, w zależności od szybkości prac naszego parlamentu naklejki mogą się już pojawić na naszych szybach.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?