Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pseudoinwalidzi parkują za darmo i często są bezkarni

Daniel Andruszkiewicz
Trzy lata temu na ul. Św. Marcin przez kilka miesięcy na miejscu dla niepełnosprawnych stał samochód reklamowy. Auto było zarejestrowane na... niepełnosprawnego
Trzy lata temu na ul. Św. Marcin przez kilka miesięcy na miejscu dla niepełnosprawnych stał samochód reklamowy. Auto było zarejestrowane na... niepełnosprawnego D. Kwiecień
Problem z parkingami dla osób niepełnosprawnych dotyczy prawie każdego większego miasta w Wielkopolsce. Inwalidzi narzekają, że kopert jest za mało, a w niektórych miastach muszą za nie nawet płacić.

Posiadacze kart parkingowych wskazują na jeszcze jeden problem, który urósł już do rangi patologii - chodzi o osoby zupełnie zdrowe, które pożyczają lub nawet kupują niebieskie blankiety i dzięki nim korzystają z parkingów za darmo. Bywa, że rodziny się nimi wymieniają, bo po co płacić za miejsce, skoro da się pokombinować.

Niezwykłą wręcz bezczelnością wykazali się dwaj mieszkańcy leszczyńskiego osiedla, którzy parkowali na "kopercie" pod swoim blokiem, a za przednią szybą zostawiali kartę parkingową należącą do ich ojca. Dodać należy, że niepełnosprawny starszy mężczyzna zmarł kilka tygodni temu.

- Zostaliśmy o tym poinformowani w środę przez sąsiadów. Okazało się, że dwaj synowie używali karty swojego zmarłego ojca. Za korzystanie z wyznaczonego miejsca bez wymaganych uprawnień zostali ukarani mandatem w wysokości 500 złotych - informuje Roman Poprawski ze Straży Miejskiej w Lesznie.

Przykład nader wyraziście rysuje charakter swoistej patologii społecznej i niestety nie jest odosobniony. Problem nadużywania kart parkingowych przez zwykłych cwaniaków jest dobrze znany stróżom prawa, urzędnikom i osobom niepełnosprawnym. Leszczyński wydział spraw obywatelskich od 2002 roku wydał łącznie 3327 kart parkingowych dla osób niepełnosprawnych.

Dla obliczeń można przyjąć, że połowa z nich jest ważna i używana, choć urzędnicy przypuszczają, że może to być nawet ok. 60-70 procent. Wynika z tego, że co 38 mieszkaniec tego miasta jest niepełnosprawny. To dwa razy więcej niż w Kaliszu, Pile, Ostrowie, czy nawet ponad 500-tysięcznym Poznaniu. Porównanie z Koninem wypada wręcz miażdżąco - tam kartę posiada co 180 osoba. Jak to możliwe?

- Często widzimy, że samochodem z kartą parkuje osoba sprawna, przynajmniej ruchowo. Wydaje się je osobom mającym grupy inwalidzkie, myślę że komisje wydają je zbyt łatwo. Ale jest to problem nie tylko Konina, a całego kraju - mówi Mieczysław Torchała, komendant Straży Miejskiej w Koninie.

Od 22 września karty są wydawane przez lekarzy z zespołów ds. orzekania o niepełno-sprawności. Czy będą się oni także dopuszczać nadużyć?

Współpraca: AND, RAD, MIN, BIN, SOB

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski