Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski Enea Cup znów wędruje do Dąbrowy Górniczej! W Pile same pięciosetówki

Radosław Patroniak
Siatkarki Tauronu Dąbrowa Górnicza z Pucharem Polski Enea Cup
Siatkarki Tauronu Dąbrowa Górnicza z Pucharem Polski Enea Cup Fot. Polska Agencja Prasowa
Kibice w Pile nie zobaczyli w turnieju finałowym Pucharu Polski Enea Cup miejscowego PTPS, zobaczyli natomiast dobrą siatkówkę i emocjonujące widowiska, kończone tie-breakami. Tauron Dąbrowa Górnicza obronił główne trofeum, ale w dramatycznych okolicznościach, broniąc trzy meczbole i mając pecha do wideoweryfikacji.

Najbardziej rozczarowany mógł się czuć były trener pilskich siatkarek, Adam Grabowski, który wrócił na stare śmieci jako szkoleniowiec Trefla Sopot i był o krok od swojego największego sukcesu w karierze.

Ciężko pozbierać myśli po takim meczu, gdy ma się trzy piłki meczowe. Przed i w trakcie spotkania mówiłem swoim dziewczynom, żeby grać z rywalkami jak najdłużej. W sobotę dwa ostatnie sety zagraliśmy bardzo dobrze i to właśnie w przygotowaniu fizycznym upatrywałem naszej szansy. Tym bardziej, że mieliśmy kilka godzin odpoczynku więcej. Zabrakło szczęścia i opanowania w decydujących momentach. Nie wolno psuć meczowej zagrywki, bo kolejnej szansy można już nie dostać - tłumaczył Grabowski.

W jego zespole motorem napędowym pogoni za Tauronem były Erika Coimbra, Rachel Rourke i Klaudia Kaczorowska. Brazylijka i Australijka odrodziły drużynę, ale w decydującym momencie nie wytrzymały presji.

- Spotkanie fajnie się układało dla nas, ale było to spowodowane tym, że Rachel Rourke początkowo nie mogła złapać rytmu gry. Jak już się rozkręciła, a do niej dołączyła Erika Coimbra, nam było coraz trudniej. Nie potrafię tego skomentować, co się wydarzyło w tie-breaku. Na pewno Aleksandra Liniarska zablokowała dwie najważniejsze piłki w turnieju. Ciężko jest zdobyć Puchar Polski po raz drugi. Ale ten drugi puchar cieszy mnie jeszcze bardziej, bo zwycięstwo przyszło nam znacznie trudniej niż przed rokiem - przyznała najlepsza zawodniczka turnieju, Elżbieta Skowrońska, choć w niedzielę więcej zdziałała w ataku jej koleżanka, Katarzyna Zaroślińska.

Za zwycięstwo w turnieju od sponsora głównego, firmy Enea, dąbrowianki otrzymały 150 tys. zł. Sopocianki natomiast dostały trzy wyróżnienia indywidualne i premie finansowe. Trudno było jednak im się z tego cieszyć. - Przy stanie 14:12 trzeba było zagrać coś prostego i czekać na błąd rywala. Taka porażka boli jak cholera - przyznała Klaudia Kaczorowska.

Turniej finałowy Pucharu Polski siatkarek Enea Cup w Pile
finał Trefl Sopot - Tauron Dąbrowa Górnicza 2:3 (24:26, 20:25, 25:21, 25:23, 15:17)
półfinały Trefl - Impel 3:2 (18:25, 25:16, 21:25, 25:16, 15:8)
Tauron - Muszynianka 3:2 (23:25, 25:20, 23:25, 25:21, 15:12)
MVP: Elżbieta Skowrońska (Tauron),
Najlepsza atakująca: Rachel Rourke (Trefl),
Najlepsza blokująca: Maja Tokarska (Tauron),
Najlepsza rozgrywająca: Frauke Dirickx (Tauron),
Najlepsza zagrywająca: Izabela Bełcik (Trefl),
Najlepsza przyjmująca: Erika Coimbra (Trefl),
Najlepsza broniąca: Krystyna Strasz (Tauron)

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski