Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Restauracje, hotel, golf, spa i muzeum na stadionie Lecha

Maciej Roik
Trwa wykańczanie wnętrz, dokańczanie konstrukcji dachowej i zabudowywanie narożników trybun. Na stadionie miejskim w Poznaniu terminy są napięte, ale jak wszyscy zapewniają, całość ma być gotowa w czerwcu. Już wiadomo, że będą loże dla VIP-ów, setki punktów gastronomicznych i profesjonalna ścianka wspinaczkowa. W tej chwili omawiane są koncepcje, jak wykorzystać wnętrza stadionu i najważniejsze - komu powierzyć nadzór nad całością.


Na stadionie będzie można zarobić
?
- Z naszych analiz wynika, że stadion może nie tylko zarabiać na siebie, ale także przynosić zysk - zapewnia Michał Prymas ze spółki Euro Poznań 2012. - Naszym celem będzie pobieranie przychodów ze wszystkich możliwych źródeł komercyjnych.

W tej chwili określono 10 takich źródeł. Oprócz meczów piłkarskich, są nimi: koncerty, spektakle, najem powierzchni biurowych, a także usługi gastronomiczne. W koncepcjach zagospodarowania wnętrz stadionowych w sumie znalazły się bowiem nie tylko obiekty o funkcjach sportowych, takie jak siłownie czy sale do squasha, ale także sale konferencyjne, miejsca hotelowe i kilka tysięcy metrów kwadratowych, przeznaczone pod powierzchnie biurowe. Całość ma tworzyć miejsce, które będzie mogło funkcjonować na wielu, niekoniecznie sportowych, płaszczyznach. Dlatego zdecydowano się np. na muzeum sportu czy przedszkole. Część może również zostać wykorzystana jako siedziba dla niektórych wydziałów Urzędu Miasta.

Ogromne znacznie komercyjne, będzie również miała nazwa stadionu. Prawo do niej ma zostać sprzedane. Taki eksperyment powiódł się w Gdańsku, gdzie za prawo do nazwy na pięć lat, zapłacono 35 mln złotych. Jak będzie w Poznaniu?

- Według naszych wstępnych szacunków wynika, że za prawa do nazwy moglibyśmy otrzymywać około miliona euro rocznie - twierdzi Paweł Świderski, specjalista ds. komercjalizacji inwestycji Euro Poznań 2012. - Jak pokazał przykład Gdańska, nie jest to wygórowana kwota, dlatego mamy nadzieję, że ze sprzedażą nie będzie kłopotów.

Operator stadionu poszukiwany

Budowa stadion miejskiego w Poznaniu, łącznie z wybudowanymi wcześniej trybunami II i IV, kosztuje 611 mln złotych. Większość kosztów ponosi miasto, które na ten cel przeznaczyło prawie pół miliarda złotych. 120 milionów dokłada Minister Sportu. Budowy nie finansuje UEFA. Z ich funduszy pokryte zostaną jedynie koszty związane z udostępnieniem stadionu na czas mistrzostw Europy i dostosowaniem obiektu do specjalnych wymogów UEFA.

Czy jest szansa, że całość się kiedyś zwróci? To zależy głównie od operatora stadionu, czyli firmy, która w imieniu miasta będzie się nim zajmować. Kto nim będzie - nie wiadomo, jednak jak zapewniają przedstawiciele spółki Euro Poznań 2012, pierwsi chętni już są.

Jak pokazał przeprowadzony wśród poznaniaków w listopadzie sondaż deliberatywny, mieszkańcy stolicy Wielkopolski chcą, aby "operatorem" była spółka zewnętrzna z udziałem miasta, które jest właścicielem stadionu. To ona miałaby się zająć wynajmem powierzchni i organizacją jak największej liczby koncertów, bankietów, a nawet wesel. Jego zadaniem będzie także "odczarowanie" aury wokół obiektu, który miałby zacząć funkcjonować jako obiekt miejski, a nie tylko boisko dla piłkarzy Lecha.

Również w rękach zarządcy stadionu leżeć będzie decyzja, kto zagra na zmodernizowanym stadionie przy Bułgarskiej i czy będzie to tylko "Kolejorz".

Warta z Lechem na tej samej murawie

- Z technicznego punktu widzenia nie ma żadnych przeciwwskazań, by na stadionie miejskim zagrali także piłkarze Warty - tłumaczy Michał Prymas. - To, jaka będzie decyzja, zależeć będzie głównie od przyjętych rozwiązań organizacyjnych.

Może się okazać, że będzie to w najbliższym czasie konieczne. Zmieniły się bowiem wymogli licencyjne wśród klubów pierwszoligowych. A stadion Warty Poznań przy Drodze Dębińskiej może ich nie spełnić. Co wtedy? Działacze zapowiadają, że jedynym ratunkiem będzie wynajmowanie stadionu przy Bułgarskiej.

Jest jednak jedna niewiadoma. Ile będzie kosztowało granie na rozbudowanym stadionie. Bo już wiadomo, że koszty wzrosną i nie będzie to tylko symboliczna złotówka.

- Koszty wynajmu zmodernizowanego stadionu będą z całą pewnością wyższe - przekonuje Michał Prymas. - To naturalne, ponieważ standard po rozbudowie będzie znacznie wyższy. Dotychczasowe warunki będą obowiązywały do końca okresu rozbudowy.

Będą budować do czerwca 2010

Mimo że na stadionie zakończył się najtrudniejszy etap prac, to jednak wciąż jest dużo do zrobienia.
Główne elementy konstrukcji dachowej, ważące ponad 3,5 tysiąca ton, są już na swoim miejscu. Dach wciąż nie jest jednak gotowy. W tej chwili trwa montaż tzw. "ości", na których rozciągnięta zostanie membrana. Do 31 marca mają zostać zabudowane także narożniki trybun. Służyły one jako wjazd na stadion dla dźwigów. W środku trwają już prace wykończeniowe. Miasto planuje skończyć tylko pomieszczenia i powierzchnie związane z realizacją tzw. funkcji boiskowych. Są to m.in. szatnie, pokoje dla sędziów, miejsce do rozgrzewki. Sposób wykończenia pozostałych wnętrz zależeć będzie od dzierżawców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski