18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy: Urodzaju w tym roku nie będzie

Paulina Jęczmionka, Monika Kaczyńska, Współpraca: DOB
Andrzej Bartczak z Kawnic Kolonii: - W tym roku w naszej gminie plony zbóż będą bardzo słabe
Andrzej Bartczak z Kawnic Kolonii: - W tym roku w naszej gminie plony zbóż będą bardzo słabe Paulina Dobersztyn
Pierwsze kombajny wyjechały na wielkopolskie pola. To o około dwa tygodnie wcześniej niż zwykle. Wstępne prognozy nie są optymistyczne. Zboża będzie mniej i tak będzie w naszym województwie przez kolejne lata. Jest jednak i dobra wiadomość: mimo że ceny pszenicy czy żyta pójdą w górę, to mąka i chleb nie powinny zdrożeć.

- Pszenica i żyto dojrzały szybciej. Niektórzy już koszą. W mojej okolicy żniwa zaczną się pełną parą zapewne za tydzień - mówi Witold Przybył, rolnik z okolic Międzychodu.

CZYTAJ TEŻ:

[PYRLANDIA? TO CHYBA GDZIEŚ POD WARSZAWĄ

W miniony weekend na nielicznych polach można było zauważyć kombajny. Żniwa rozpoczęły się głównie u tych rolników, którzy uprawiają jęczmień ozimy. Ale lada chwila będą też zbierać rzepak i pszenicę.

- W sobotę sprawdzaliśmy na próbę najsłabsze grunty. Ale w tym tygodniu rozpoczniemy koszenie na tych, które są już najlepiej przygotowane - mówi Henryk Ordanik, właściciel Gospodarstwa Rolnego Karolew w Borku Wielkopolskim i wiceprezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż. - Nie spodziewamy się jednak wielkiego urodzaju. I pewnie w całym powiecie gostyńskim plony będą niższe. W ubiegłym roku zebraliśmy w naszym gospodarstwie około ośmiu ton pszenicy. Teraz będzie dobrze, jeśli zbierzemy pięć ton.

Na słaby urodzaj narzekają też na wschodzie regionu. - W gminie Golina gleby są słabe, więc plony nigdy nie są imponujące, ale w tym roku jest porażka - wzdycha Andrzej Bartczak, właściciel gospodarstwa w Kawnicach Kolonii.

Według szacunków Krajowej Federacji Producentów Zbóż, zbiory w tym roku w skali całego kraju wyniosą ok. 27 mln ton. Wielkopolscy rolnicy uważają jednak, że takiego wyniku nie da się osiągnąć. I powołując się na dane GUS, wskazują, że już w ubiegłym roku zbiory były o 8,5 proc. mniejsze niż w 2009 roku. Spada nie tylko powierzchnia zasiewów, ale i wydajność. W 2009 roku przeciętnie z hektara zbierano 39,9 kwintali zbóż. W ubiegłym roku było już tylko 36,7. W tym roku może być jeszcze mniej.

Powodem słabego urodzaju w całym regionie jest niekorzystna pogoda. Po zimie do czerwca w Wielkopolsce spadło niewiele ponad 20 mm deszczu. Na początku maja przyszły przymrozki, a po nich zaczęło padać. Ale za późno.

- Wielkopolska była kiedyś liderem w produkcji zbóż - mówi Henryk Ordanik. - Od około pięciu lat, obserwujemy stepowienie naszego regionu. W okresie wegetacji roślin występuje za mało opadów. I mimo że technologia poszła do przodu, z pogodą nie wygramy.

Na południu województwa rozpoczęły się żniwa rzepakowe. Uprawiający go rolnicy zgodnie mówią, że plony także i tej rośliny będą znacznie słabsze niż rok temu. - W przypadku rzepaków straty sięgają niekiedy 90 proc. - mówi Marcin Przybył, gospodarujący w powiecie jarocińskim. - Zawiniła pogoda.

Pod względem powierzchni użytków rolnych (blisko 1,9 mln ha) Wielkopolska wciąż znajduje się na drugim miejscu w kraju (za Mazowszem). Jeszcze kilka lat temu była liderem w produkcji zbóż, rzepaku, ziemniaków, buraków cukrowych. Teraz z roku na rok jest coraz gorzej. Z uprawą zbóż najlepiej radzi sobie powiat poznański i leszczyński, a ziemniaków - kaliski. Ale rolnicy wciąż szukają wyjścia z patowej sytuacji. Dlatego wielu z nich zakłada nowe uprawy, np. szparagów, pieczarek czy żywności ekologicznej.

Czy trudna sytuacja na wielkopolskim rynku zbóż może przynieść wzrost cen mąki i chleba? Choć specjaliści uważają, że jest za wcześnie, by o tym mówić, to jednocześnie uspokajają: tendencja jest raczej odwrotna. - Ceny zboża w ubiegłym roku doszły już do tysiąca zł za tonę, a potem spadły. Sytuacja na giełdach światowych pokazuje, że w tym roku granica tysiąca złotych nie zostanie osiągnięta - tłumaczy Janusz Rogacki z młyna gospodarczego w Bardo pod Wrześnią. - Dlatego mąka i chleb też nie powinny drożeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski