Rugbyści Posnanii po punktach w ostatniej minucie uratowali w Sochaczewie bardzo cenny remis

Mecz w Sochaczewie miał dwa różne oblicza. W pierwszej połowie beznadziejnie grający poznaniacy pozwalali gospodarzom niemal na wszystko i nic dziwnego, że schodząc na przerwę przegrywali 6:27.

– W szatni musiałem udzielić chłopakom ostrej reprymendy. Na szczęście poskutkowało, bo w drugiej odsłonie był to zupełnie inny zespół. Dobrze, że doprowadziliśmy do remisu, bo Orkan nie odskoczył nam w tabeli. Ten wynik zwiększa nasze szanse na pozostanie w ekstralidze, choć szkoda, fatalnej pierwszej części spotkania. Gdybyśmy od początku grali tak, jak po zmianie stron, zgarnęlibyśmy w Sochaczewie komplet punktów – powiedział trener Posnanii Dominik Machlik.

Punkty na wagę remisu poznaniacy zdobyli dosłownie w ostatnich sekundach. Przyłożenie zaliczył Bartosz Kubalewski, a skutecznie podwyższył najskuteczniejszy w drużynie Muszkieterów Daniel Gdula, doprowadzając do wyniku 30:30. Sędzia nie wznowił już nawet spotkania.

Oba zespoły zainkasowały za sobotni mecz po trzy punkty – po dwa za remis oraz po punkcie bonusowym za cztery przyłożenia.
Odnotować należy ekstraligowy debiut Oskara Górskiego, pozyskanego z Chaosu Poznań zawodnika formacji młyna.

W następnym meczu, w niedzielę 12 kwietnia (godz. 15), Posnania zmierzy się na wyjeździe ze zdecydowanie najlepszą w grupie spadkowej Pogonią Aventą Siedlce

Orkan Sochaczew – Posnania Poznań 30:30 (27:6)
Punkty dla Posnanii: Daniel Gdula 15 (1 przyłożenie, 2 karne, 2 podwyższenia), Oskar Soczewica 5 (przyłożenie), Dominik Zdun 5 (przyłożenie), Bartosz Kubalewski 5 (przyłożenie).

Posnania: Wyrwas, Jafra, Białachowski, Paul, Brodzik, Stengert, Szczepański, Zdun, Kapustka, Gdula, Soczewica, Bosiacki, Kubalewski, Zalewski, Wrona oraz Łuczak, Olejnik, Górski, Skwara, Pietrala, Bandurski.