Jerzy L. koczował na pobliskiej działce, w przyczepie bez wody, prądu i ogrzewania. Mógł liczyć jednak na ciepłą herbatę i podgrzanie zupy w domu sąsiada, który mieszkał na działkach wraz z rodziną. _
1 lipca doszło do awantury. Świadkowie, czyli mężczyźni koczujący na działkach, niewiele pamiętają. Wiadomo tylko, że Michał K. zdenerwował się zniknięciem plecaka z dokumentami. _Oskarzył o to Jerzego L. - Jurek mi coś odpowiedział, nie wiem co, wtedy go uderzyłem - wyjaśniał w sądzie oskarżony. - Zacząłem kopać leżącego. Wpadłem w taki amok, że biłem z całej siły, nie patrzyłem gdzie.
Świadek Dariusz P., który znał obu mężczyzn, podzielił się z sądem swoją wersją zdarzenia, w której także brak plecaka, alkohol i agresja odegrały decydująca rolę. Na skutek pobicia Jerzy L. doznał wielu obrażeń wewnętrznych. Były tak poważne, że nie dały mu szansy przeżycia.
Prokurator uznał, że Michał K. powinien odpowiadać jak za zabójstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?