We wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok skazujący Jolantę B. i Barbarę M. na kary więzienia w zawieszeniu oraz kilkutysięczne grzywny.
Zaskarżył go obrońca oskarżonych, który tydzień temu podczas rozprawy odwoławczej w drugiej instancji kwestionował wiarygodność świadków oskarżenia i intencje śledczych.
- Sąd nie dostrzegł tego, że w tych latach dwie sprawy: Żabek i Biedronek, były prowadzone szczególnym trybem - mówił adwokat Maciej Gutowski. - Były one obiektem zainteresowania ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. W jednej firmie mieli być wyzyskiwani ajenci, w drugiej - pracownicy. Śledztwo w sprawie Żabek było prowadzone w zupełnie innym kierunku i nie był to wątek nakłaniania do fałszowania podpisów współmałżonków.
Według krakowskiej prokuratury, która przejęła umorzone w Poznaniu śledztwo, Jolanta B., szefowa kadr w poznańskiej Żabce, i Barbara M., starszy specjalista do spraw rekrutacji, popełniły to przestępstwo w 1999 roku.
Kilka osób, które miały rzekomo nakłonić do fałszerstwa, Żabka pozwała potem do sądu, domagając się zapłaty nawet przeszło 100 tysięcy złotych.
Sąd Apelacyjny, uchylając we wtorek wyrok, stwierdził, że sąd pierwszej instancji niezbyt wnikliwie ocenił dowody w sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?