Mam więc pytanie: czy w końcu ktoś weźmie na siebie odpowiedzialność za uciążliwych lokatorów?
Jeszcze kilka lat temu był to temat tabu. Ale pamiętam, jak Jarosław Pucek, niedługo po objęciu dyrektorskiego fotela w Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych, opowiadał o idei przeprowadzek do kontenerów. Nikt nie protestował, radni przytaknęli. Prawie wszystko było ok.
Prawie robi wielką różnicę. Okazało się, że trudni lokatorzy nie chcą pomocy. Wolą spokój z alkoholem.
Rozumiem tych, którzy twierdzą, że kontener stoi poza społeczeństwem. Rozumiem też tych, którym ktoś niemal dosłownie sika na głowę, awanturuje się. I to dla tych drugich jestem pełna podziwu, że nie śpią po nocach, dyżurują, bo boją się: zalania, pożaru, wybuchu gazu. Kto wówczas weźmie za to odpowiedzialność? Proponuję Pucka. Po co wyciągał problem spod dywanu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?