Blisko 1 mld 48 mln zł dochodów i 1 mld 133 mln zł wydatków - to budżetu województwa wielkopolskiego na przyszły rok. Choć przygotowany już na nowe, unijne rozdanie, brakuje w nim jeszcze projektów, które będą z tej puli realizowane. Opozycji nie podoba się szereg planowanych wydatków.
- To dynamiczny, otwarty budżet - mówi Marek Woźniak, marszałek województwa. - Otwarty, bo jeszcze się zmieni, gdy znajdą się w nim zatwierdzone projekty z UE.
Najwięcej pieniędzy - jak co roku - województwo przeznaczy na drogi i kolej. Łącznie mowa o 534 mln zł, z czego 190,4 mln zł pójdzie na kolej. Chodzi m.in. o wykupienie dzierżawionych dla Kolei Wielkopolskich spalinowych pociągów typu Link oraz kupienie ok. 12-14 nowych, elektrycznych. Aż 293 mln zł pójdzie na drogi wojewódzkie. Wśród najważniejszych inwestycji są m.in.: droga nr 188 na trasie Człuchów-Piła, droga nr 432 na trasie Środa Wielkopolska-Września, obwodnic Wronek, Obornik. Drugim działem, który dostanie najwięcej pieniędzy jest ochrona zdrowia. Same inwestycje będą kosztować 52,1 mln zł. W 2016 r. mają rozpocząć się m.in. budowa Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Poznaniu oraz ośrodka radioterapii w Wielkopolskim Centrum Onkologii.
O ile dwa pierwsze rodzaje wydatków nie budzą u opozycji większych zastrzeżeń, o tyle emocje wywołał trzeci dział - administracja, na którą województwo wyda 122,8 mln zł. - Zarząd chce utworzyć aż 28 nowych etatów. Nie do końca przekonuje mnie tłumaczenie, że przybyło nam zadań, np. wydawania decyzji o wycince drzew w miastach na prawach powiatu - mówi Wiesław Szczepański, radny SLD-UP. - Absurdem jest też chęć wydania pół miliona zł na przebudowę sali na sesje sejmiku. Dopiero wprowadziliśmy się do tego budynku, mamy salę.
Choć radni przyznają, że jest wielka i niefunkcjonalna, nie chcą by teraz wydawano pieniądze na dostosowanie innej. Ostro wypowiadają się na ten temat politycy PiS. - To kuriozum - uważa Zbigniew Czerwiński, który wczoraj został radnym w miejsce Zbigniewa Hoffmanna, nowego wojewody. - Nie krytykowałem budowy urzędu, ale pochłonęła tyle pieniędzy i czasu, że można było pomyśleć o funkcjonalności sali przy projektowaniu. A chęć przeniesienia sejmiku do bocznej sali jest upokarzająca.
Czerwińskiemu nie podoba się także planowana podwyżka wynagrodzeń w urzędzie i podległych mu instytucjach. - Mamy agendy różnych prędkości - mówi radny. - Podczas gdy w ciągu sześciu lat płace w np. Wielkopolskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych wzrosły o 4,23 proc., w urzędzie marszałkowskim poszły w górę o 17 proc. W pierwszej instytucji roczne wynagrodzenie wynosi w przybliżeniu 50 tys. zł brutto, w urzędzie - 66 tys., a w ROPS - 76,4 tys. zł. W tych ostatnich podwyżki nie mają więc uzasadnienia - dodaje.
PiS zaproponowało szereg poprawek do budżetu. Klub chciał sfinansować trzy zdrowotne programy - wykrywania wad postawy u dzieci, wykrywania wad wzroku oraz wspierania naprotechnologii. Zdaniem marszałka, tę ostatnią kwestię leczenia niepłodności należy zostawić rządowi, a o pozostałych programach PiS już mówiło, ale nigdy nie przedstawiło szczegółów. PiS odpowiada z kolei, że koszt programów to 2 mln zł - tyle, o ile wzrosną wydatki samorządu na promocję. - Chyba nie mamy wątpliwości, co jest ważniejsze dla mieszkańców regionu - mówi Sławomir Hinc z klubu PiS. Marszałek wskazuje jednak, że wydatki na promocję wzrosły m.in. z powodu przyszłorocznych obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski, na które pójdzie ponad 1 mln zł.
Mimo zastrzeżeń opozycji, po ponad dwugodzinnej dyskusji, sejmik przyjął budżet na 2016 r. Za było 25 radnych, przeciw - 7, a trzej z lewicy się wstrzymali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?