Siatkarki PTPS Piła podejmują Pałac, z którym lubią wygrywać

- Wiemy, że czeka nas kolejne trudne starcie. Będzie to ciężki mecz, ponieważ z Piłą podczas wszystkich turniejów towarzyskich przegrywałyśmy. Jest to trudny teren, to są takie derby Piła - Bydgoszcz, zawsze pełne emocji i nerwów. Myślę, że pilanki w swojej sali są bardzo mocnym zespołem, dobrze poukładanym, mają także nowe zawodniczki, które są dla nich wzmocnieniem. Na pewno będzie to ciekawe spotkanie - tak zapowiadała poniedziałkowe starcie w grodzie Staszica kapitan bydgoszczanek, Magdalena Mazurek.

Trudno nie przyznać jej racji, bo zwłaszcza za czasów Jerzego Matlaka w PTPS i Piotra Makowskiego w Pałacu pilsko-bydgoskie spotkania miały swoją niepowtarzalną dramaturgię. Czasy się zmieniły, ale zaszłości pozostały, choć statystyka meczów jest wyraźnym sprzymierzeńcem podopiecznych Mirosława Zawieracza. W jego ekipie do wyjściowego składu ma już wrócić podstawowa rozgrywająca, Chorwatka Marina Katic. Nawet bez niej zdecydowanym faworytem pojedynku byłyby i tak niepokonane w lidze pilanki.

Z kolei drugą porażkę w sezonie zaliczyły już siatkarki pierwszoligowego KS Murowana Goślina. Drużyna Aleksandra Klimczyka przegrała 0:3 z plejadą gwiazd w Policach. W ekipie gospodarzy zagrały m.in. była reprezentantka Joanna Mirek i była skrzydłowa PTPS, Francuzka Veronica Hudima, która weszła na parkiet z ławki. To najlepiej świadczy o sile Chemika.

Mimo to KS w drugim secie nawiązał równorzędną walkę. Mecz rozpoczął się od bloków na Kindze Hatali i prowadzenia gospodyń 3:0, a zakończył przestojem przyjezdnych, które doprowadziły do stanu 21:19, po czym zdobyły ledwie punkt.

Chemik Police - KS Murowana Goślina 3:0 (25:18, 28:26, 25:20)KS Murowana Goślina: Trojan, Gajewska, Hepburn, Strządała, Sikora, Hatala, Wałęsiak (libero) oraz Lech i Wyrwa.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]