Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki PTPS Piła przegrały z liderem, ale w pierwszej fazie OrlenLigi nie zawiodły

Radosław Patroniak
Miana rewelacji rozgrywek pilanki jeszcze nie straciły, ale dwa ostatnie mecze w OrlenLidze pokazały, że nie mają patentu na czołowe drużynyw kraju. Przeciwko liderowi z Bielska-Białej gra PTPS dobrze wyglądała tylko w pierwszej partii.

- Z takim rywalem trzeba zagrać na maksa i nie myśleć, że dobry początek to gwarancja sukcesu. W kolejnych setach zabrakło determinacji i efekt był taki, że Aluprof nam odjechał niczym pociąg ekspresowy - obrazowo tłumaczył trener PTPS, Mirosław Zawieracz.

Trudno się z nim nie zgodzić, bo już w pierwszym secie musiał mobilizować swoje podopieczne, by nie traciły wiary w sukces przy stanie 14:18. Zbawienny okazał się wtedy serial bloków w wykonaniu pilanek.

Wygrana w pierwszej partii dodała miejscowym siatkarkom pewności siebie, ale osłabiła też ich czujność. Nieszczęście nastąpiło w środkowej fazie seta, kiedy na zagrywkę weszła Ewelina Sieczka i po 12. serwisach doprowadziła do przejścia.

- Nie miałyśmy dobrego przyjęcia i nie ma się co usprawiedliwiać tym, że zagrywki Sieczki były trudne. Zdobycie jednego punktu to nie było zadanie nie do wykonania. A tak wpadłyśmy w korkociąg przestojów. W kolejnych partiach nasza gra też już była rwana i w konsekwencji czułyśmy się tak jak podczas poprzedniego spotkania w Dąbrowie Górniczej. Po dobrych momentach gry miałyśmy momenty rozkojarzenia, a rywal konsekwentnie nas punktował. Ani jedna z nas nie potrafiła przerwać stanu hipnozy - wyjaśnił środkowa Małgorzata Lis.

Według niej trudno jednak dojść do wniosku, że PTPS zagrał mało ambitnie. - Przyczyną porażki na pewno nie było to, że potraktowałyśmy mecz ulgowo. Walczyłyśmy o każdą piłkę i nie byłyśmy wystraszone, o czym najlepiej przekonał pierwszy set.Dlatego sama jestem zaskoczona, że w kolejnych partiach przeciwnik ograł nas w tak łatwy sposób - dodała doświadczona siatkarka.

Uważa ona, że pierwsza faza rozgrywek była dla pilanek udana. - Oczywiście nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. Mamy świadomość niewykorzystanych szans, a co za tym idzie faktu, że stać było nas na lepszy dorobek punktowy. Z drugiej strony założenia przedsezonowe były takie, że mamy zająć miejsca od 3 do 5, więc na razie wszystko idzie zgodnie z planem - zakończyła środkowa pilanek.

PTPS Piła - Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (25:22, 13:25, 16:25, 15:25)PTPS: Kuligowska (8), Martałek (3), Malasević (12), Lis (10), Krawulska (2), Katić (4), Wysocka (libero) oraz Paszek (2), Wawrzyniak (8), Kajzer i Naczk (1).Aluprof: Cella (20), G. Wojtowicz (7), Bergrova (19), Sieczka (12), Horka (15), Wołosz (5), M. Wojtowicz (libero) oraz Frąckowiak, Łyszkiewicz, Szymańska i Czypiruk (1).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski