Absolwentka Temple University Filadeflia szybko stała się podstawową atakującą "energetycznych dziewczyn", często mówiono o niej też, że jest bombardierką nr 1 poznańskiego zespołu. Drugą część sezonu miała mniej udaną, ale to były chyba też związane z problemami kadrowymi ekipy Marcina Patyka. Kiedy wypadły z gry Klaudia Świstek i Karolina Różycka, osamotniona Rapacz nie zawsze była w stanie utrzymać odpowiedni poziom skuteczności w ataku. Pałac to nie muszą być jednak zbyt wysokie progi dla niej, tym bardziej, że akurat ten zespół nie miał zdecydowanej liderki w ataku i w zakończonym sezonie nie zdołał przebić się do pierwszej czwórki LSK.
Czytaj też: To idzie młodość, czyli przebudowa w Enei Energetyku
Przy okazji dowiedzieliśmy, że przewlekła kontuzja pleców wspomnianej Różyckiej też doprowadzi do rozstania z poznańskim pierwszoligowcem. Niewykluczone, że była reprezentantka Polski zakończy nawet karierę. W Enei Energetyku pojawią się też nowe twarze, ale na razie jest za wcześnie, by wymieniać już konkretne nazwiska. Pewne już natomiast jest, że drużyna Marcina Patyka przeprowadzi się z hali B na "Chwiałce" do hali CityZen przy Drodze Dębińskiej, czyli tam, gdzie swoje mecze rozgrywają od dwóch sezonów koszykarze Biofarmu Basket Poznań. Wszystko to efekt wzmożonego zainteresowania pojedynkami "energetycznych dziewczyn". Hala przy Spychalskiego zrobiła się za ciasna dla kibiców siatkarek i stąd decyzja o treningach i meczach w nowym obiekcie.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?