Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Joker stracił 5 tys. zł, bo zawodnicy nie mieli aktualnych badań

Radosław Patroniak
Obecny sezon ligowy siatkarzy obfituje w niecodzienne sytuacje. Kilka tygodni temu w Rzeszowie sędziowie nie doliczyli się punktu i nakazali zawodnikom wrócić na parkiet z szatni. W sobotę z kolei w Ostrołęce kibice nie doczekali się spotkania I ligi z udziałem miejscowego Pekpolu i Jokera Piła. Nasza drużyna wybrała się bowiem w daleką podróż bez ważnych badań lekarskich.

Główny arbiter dał gościom dwadzieścia minut na dostarczenie aktualnych książeczek zdrowia. Cudu jednak nie było i po 20 min ogłosił wygraną Pekpolu walkowerem 3:0 (25:0, 25:0, 25:0).

CZYTAJ TEŻ:
Siatkówka w Głosie Wielkopolskim
Katarzyna Skowrońska mistrzynią Chin
Murowana Goślina: Powstanie siatkarski ośrodek szkolny?

- Cudu nie mogło być, bo na tym szczeblu sędziowie restrykcyjnie przestrzegają regulaminu. Z tego, co wiem, to sędziowie w Ostrołęce kontaktowali się nawet z przewodniczącym Wydziału Sędziowskiego PZPS. Jego opinia była jednoznaczna i dlatego szanse na ubłaganie sprawiedliwych były zerowe. Tak samo zresztą jak wykonanie badań lekarskich w tak krótkim czasie - tłumaczył wiceprezes Jokera Włodzimierz Winkler.

Zapytaliśmy go też o to, jak to się stało, że zespół wybrał się na mecz z nieaktualnymi badaniami.
- Poszło o jeden dzień. Gdyby mecz odbywał się w piątek, wszystko odbyłoby się zgodnie z planem. Zazwyczaj za takie kwestie odpowiada kierownik drużyny. U nas go nie ma, więc odpowiedzialność za sprawy formalne spoczywa na trenerach Jarosławie Kubiaku i Pawle Jarczaku. Głowy jednak im nikt nie urwie, bo każdy przecież może się pomylić. Oni mieli świadomość, że w marcu trzeba będzie przedłużyć ważność badań, ale nie spodziewali się, że tak wcześnie - dodał Winkler.

Konsekwencje finansowe są bardziej poważne niż sportowe (Joker nie był faworytem i przegrana 0:3 po grze nie byłaby niespodzianką), bo pilanie będą musieli zapłacić karę 5 tys. zł. Połowa z tej kwoty trafi do Pekpolu, który poniósł określone koszty organizacyjne.

- Będziemy omawiać tę sprawę, ale nie sądzę, żebyśmy za wszelką cenę szukali kozła ofiarnego. W naszej sytuacji, kiedy każdy punkt jest dla nas na wagę utrzymania w lidze, nie powinniśmy psuć atmosfery w drużynie. Osobiście najbardziej mi żal tego, że wystrychnięci na dudka zostali kibice. Nie po to ktoś kupuje bilet i przychodzi na ligowy mecz, by obejrzeć grę wewnętrzną. Pojawiła się koncepcja rozegrania towarzyskiego meczu, ale dobrze zachował się nasz trener, który nie wyraził na takie rozwiązanie zgody. W wypadku kontuzji mogłyby być problemy z interpretacją rangi tych zawodów, więc lepiej było wsiąść do autobusu i wrócić do domu - dodał Winkler.

Czysto sportowe emocje towarzyszyły natomiast siatkarkom PTPS Piła w konfrontacji z Budowlanymi Łódź. Wyżej notowany rywal dwukrotnie poległ i do gry o piąte miejsce trochę niespodziewanie przystąpią podopieczne Mirosława Zawieracza.

- Nie patrzymy na to, że główny cel, czyli utrzymanie w ekstraklasie, już zrealizowaliśmy. Chcemy wykorzystać szansę i zapewnić sobie miejsce w Challenge Cup. Zagramy o nie z Gwardią Wrocław i jestem przekonany, że możemy wyjść z tego starcia zwycięsko - zauważył trener PTPS.

Najlepszą zawodniczką ostatniego meczu okazała się środkowa Monika Martałek. Można powiedzieć, że jest ona małym odkryciem sezonu w ekipie beniaminka, choć już w I lidze ta zawodniczka nieraz udowadniała, że ma bardzo duży potencjał.

- Bardzo cieszymy się, że wygrałyśmy z Budowlanymi. Był to dla nas niezwykle ważny mecz. Dzięki wygranej będziemy mogły walczyć o piąte miejsce, które byłoby dla nas dużym sukcesem. Spotkanie z Budowlanymi miało różne oblicza, ale pokazało ono, że opłaca się walczyć do samego końca - podkreśliła Martałek.

A tak swoją drogą to, ci którzy myśleli, że odsprzedanie przez pilski klub miejsca w ekstraklasie Treflowi Sopot doprowadzi do jego upadku, bardzo się pomylili...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski