Siatkówka: Trwa niesamowita passa pilanek

– Zespół z Piły okazuje się czarnym koniem tych rozgrywek. To doświadczona, waleczna drużyna. Wiemy jednak, gdzie ma on niedociągnięcia i spróbujemy je w niedzielę wykorzystać. Trzeba zagrać odważnie w zagrywce. Do tego dołożyć blok, który mamy niezły. Łatwo nie będzie, ale w tej lidze nikt lekko punktów nie oddaje – mówił przed spotkaniem trener gości, Mariusz Wiktorowicz.

Nasze zawodniczki nic sobie jednak nie robiły z zapowiedzi szkoleniowca rywalek. Szybko uzyskały wysoką przewagę i pewnie zwyciężyły w pierwszej partii. Obraz gry w dwóch następnych był już inny. Rzeszowianki okazały się wymagającym przeciwnikiem. W pierwszej części drugiego seta nie załamała ich przewaga gospodyń. Odrobiły straty, tak samo jak przy prowadzeniu PTPS 24:22. Jednak dwie ostatnie akcje należały do pilanek, a konkretnie do Joanny Sobczak i Kieshy Leggs (dwa efektowne bloki).Dopiero również w końcówce trzeciej partii PTPS udowodnił swoją wyższość, choć wcześniej prowadził 16:11 i 19:15. Potem jednak do głosu doszły rywalki i miały szansę na przedłużenie spotkania (20:22). Na szczęście przebudziła się Sobczak, a kropkę nad „i” postawiła skutecznym blokiem Małgorzata Skorupa.

Kolejne spotkanie pilanki rozegrają już w najbliższą środę o godz. 18 na wyjeździe z Chemikiem Police. O podtrzymanie dobrej passy nie będzie więc łatwo, ale z drugiej strony w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych.

PTPS Piła – Developres Rzeszów 3:0 (25:15, 26:24, 25:23)
PTPS: Skorupa, Kwiatkowska, Sobczak, Babicz, Wilk, Leggs, Pauliukouskaya (libero) oraz Lewandowska.
Developres: Cabajewska, Otasevic, Kapturska, Hawryła, Raczyńska, Skiba, Filipowicz oraz Jagodzińska, Wańczyk, Bonczewa, Śliwińska, Nowakowska.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]