Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Singiel. To brzmi dumnie. Dzisiaj nie ma już osób samotnych

Anna Jarmuż
Agnieszka Portka: Zawsze mam coś do zrobienia. Realizuję swoje pasje
Agnieszka Portka: Zawsze mam coś do zrobienia. Realizuję swoje pasje
Współczesne kobiety coraz częściej są samowystarczalne i świadome swoich oczekiwań. Znają swoją wartość i wiedzą, czego chcą od życia. Do szczęścia nie potrzebują mężczyzny, bo świetnie radzą sobie same - o singielkach, czyli atrakcyjnych, samodzielnych i zadowolonych z życia kobietach pisze Anna Jarmuż.

Gdy zepsuła mi się pralka, wezwałam na pomoc fachowca. Kiedy przyszedł czas na odświeżenie mieszkania, pomalowałam je sama - wylicza Agnieszka Portka, singielka z Poznania.

I nie ma w tym nic dziwnego. Prawda jest taka, że we współczesnym świecie ubywa nieporadnych sierotek, a przybywa kobiet samodzielnych, znających swoją wartość, które do szczęścia wcale nie potrzebują mężczyzny.

- Singiel to nie jest stan cywilny. To stan umysłu - stwierdza Kasia Adamowicz, założycielka Klubu Singla Połówki Pomarańczy (który działa już w kilku polskich miastach) oraz portalu internetowego o tej samej nazwie.

Jak przyznają specjaliści, więcej jest singielek niż singli. To często mieszkanki dużych miast, które zaraz po maturze wyjechały na studia. W tym czasie zupełnie zmienił im się pogląd na świat. Już nie mają zamiaru wracać do rodzinnych miejscowości.

- Coraz więcej współczesnych pań to samice alfa. Tego typu kobiet nie zadowala bylejakość związku. One nie godzą się na półśrodki. Są samowystarczalne i świadome swoich oczekiwań, więc nie muszą wieszać się nikomu na szyi - tłumaczy Kasia Adamowicz. Singiel jest także niezwykle aktywny - pod względem zawodowym i pozazawodowym. Ludzie ci często podróżują. Uprawiają różne rodzaje sportów. Robią karierę zawodową i bardzo o siebie dbają.

- Zawsze mam coś do zrobienia. Pochłania mnie praca. Regularnie chodzę na fitness. Robię kurs instruktora zumby - wylicza Agnieszka Portka. - Wszystko zaczęło się, kiedy zakończyłam długi związek. Wtedy poczułam, że muszę wyjść do ludzi, zrobić coś dla siebie, odzyskać pewność siebie. Potrzebowałam odmiany. Tak zaczęłam odkrywać swoje pasje - fitness i zumbę.

Wiele marzeń, celów i życiowych planów ma także Marta Krzyżagórska, studentka z Poznania. Zamierza skończyć studia i wyjechać do Londynu. W tym celu rozpoczęła kurs j. angielskiego. Już teraz zna jednak ten język na tyle dobrze, że udziela korepetycji. W wolnych chwilach chodzi na siłownię i basen oraz spotyka się z przyjaciółmi. - Jestem sama od ponad 3 lat ale... nie narzekam - przyznaje Marta. - To, że jestem singielką, nie oznacza, że czuję się osobą samotną. Mam rodzinę, przyjaciół i znajomych, do których mogę zadzwonić nawet w środku nocy. Kiedy mam zły dzień, zawsze mi pomogą. To właśnie oni zajmują na mojej liście pierwsze miejsce. No i ja sama - żartuje.

Jak przyznaje, bywały momenty, kiedy próbowała się z kimś związać.

- Chodziłam na randki, z niektórymi mężczyznami spotykałam się nawet trochę dłużej. Jednak na pewnym etapie znajomości okazywało się, że jest mi niezwykle trudno zrezygnować z samej siebie. Może jestem dziwna, ale nie wyobrażam sobie być z kimś, kogo nie kocham - stwierdza Marta. - I dodaje: Do związku trzeba dojrzeć. Wielu ludzi powinno zmienić myślenie. Mówią sobie, że jeśli zostaną sami, to sobie nie poradzą. Nieprawda! Poradzą sobie, tylko muszą zmienić swoje życie. Druga osoba powinna być dodatkiem do twojego życia, a nie całym twoim życiem. Nie można traktować partnera jak tlenu.

Życie singla nie zawsze jest jednak usłane różami. Nie chodzi o to, że osoby, które nie mają życiowego partnera, są nieszczęśliwe. Po prostu nie zawsze są odbierane przez społeczeństwo tak, jakby tego chciały. Jak tłumaczy Kasia Adamowicz, zdarza się, że kobiety zamężne bywają zazdrosne o swoje wolne koleżanki. Czasem celowo nie zapraszają ich na wspólne imprezy, przeświadczone o tym, że "atrakcyjna singielka może zapolować na ich męża".

- W Polsce często używa się zamiennika. Ludzie wychodzą z założenie, że bycie singielką oznacza bycie starą panną - mówi Marta. - Inni myślą, że skoro dziewczyna jest sama, to znaczy, że nie może sobie nikogo znaleźć. Tymczasem, są ludzie, którym po prostu wygodnie być samym. W naszym kraju powoli wszystko zaczyna się zmieniać, ale nadal jesteśmy w tyle za innymi państwami Europy, podobnie jak ma to miejsce w przypadku par homoseksualnych.

Bywa również, że single są... swatani przez rodzinę i przyjaciół, którzy chcą im pomóc ułożyć sobie życie.

- Brat często żartuje, że nie mam tak przebierać w facetach, bo zostanę starą panną. Natomiast moja mama pewnego razu postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce - zdradza Marta.

Co się dokładnie stało?

- Byłyśmy w restauracji. Pracował tam mężczyzna, któremu - zdaniem mojej mamy - wpadłam w oko. Nie chciałam zostawić mu karteczki z numerem telefonu, więc ona zrobiła to za mnie. Nie zdążyłam wyjść z galerii, kiedy dostałam SMS. Spotkaliśmy się kilka razy, ale nic z tego nie wyszło - wspomina.

Czy każda singielka chce być sama do końca życia? Nie. Wiele z nich czeka na odpowiedniego partnera, który spełni ich oczekiwania.

- Nie twierdzę, że nie ma w życiu momentów, gdy jest mi smutno. Nie wiem, czy któregoś dnia nie zakocham się i nie zmienię swoich życiowych planów - mówi Marta.

- Oczywiście, przychodzą chwile, kiedy chciałabym, aby mnie ktoś przytulił. Być może pomyślę w przyszłości nad stabilizacją uczuciową - dodaje Agnieszka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski