- Wjeżdża na Stary Rynek, by się ogrzać, ma tam kuchenkę, robi sobie herbatę. Rozumiem, że jest zimno, ale nie mogę pozwolić na takie zachowanie w reprezentacyjnej części miasta, pod najważniejszym poznańskim zabytkiem - mówi Anna Kozłowiecka, w Estradzie odpowiedzialna za Stary Rynku.
Pierwszego stycznia nałożyła na pana Zbigniewa 400 zł mandatu. - To recydywa - mówi o nim Tomasz Karczewski, szef Estrady. - Wielokrotnie upominaliśmy go, by nie wjeżdżał samochodem na płytę. Bezskutecznie - mówi.
Jesienią pan Zbigniew otrzymał pierwszy mandat, w wysokości 85 zł. - Mężczyzna wykorzystuje sytuację, kiedy liczy, że kontroli nie będzie. Tak było i w Nowy Rok. Nie możemy tego tolerować - dopowiada Kozłowiecka.
Inną wersję przedstawia sam zainteresowany. Twierdzi, że pierwszego stycznia wjechał samochodem pod ratusz tylko na chwilę, by wyładować gaz, który mu się skończył. - To trwało 15 minut. Mam pozwolenie na wjazd na płytę - tłumaczy i skarży się, że został niesprawiedliwie potraktowany. Mandat jednak zapłacił.
Skarży się jednak, że Estrada utrudnia handel sklepikarzom i oczekuje interwencji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?