2 z 7
Poprzednie
Następne
Środa Wielkopolska: Mieszkańcy traktują nas jak "swoich". Repatrianci chcą zostać w Wielkopolsce
Choć spora część rodziny Jana pozostała w północnym Kazachstanie, w ubiegłym roku postanowił wrócić do kraju swoich przodków.
- Babcia i dziadek całe życie o tym marzyli, ale już nie zdążyli tego zrobić. Zmarli w latach dziewięćdziesiątych - mówi Jan Żabowski. Jeszcze kilka miesięcy temu Jan nazywał się zupełnie inaczej - w kraju, w którym przyszedł na świat w dokumentach widniało: Jewgienij Kuliszew. Żabowski to nazwisko dziadka.
- W Kazachstanie życie, zwłaszcza po rozpadzie Związku Radzieckiego, stało się ciężkie. Sam pracowałem na roli, ale kiedy pojawiła się szansa na powrót do Polski, szybko się zdecydowałem. Wiem, że nie mówię dobrze po polsku, ale mojego ojca bito za to w szkole - opowiada.
Czytaj dalej --->