I głęboko wierzę, że tak będzie. Być może to sprawi, że pęknie rosnący od wielu miesięcy wrzód domysłów i spekulacji. Bo gdy po raz kolejny słyszę, że UEFA przygotowała raport lub nałożyła karę, a radni żądają tłumaczeń, bo się dowiedzieli, że stadionowy audyt zobaczą tylko częściowo, to mnie mdli jak podczas oglądania rasowej, południowoamerykańskiej telenoweli.
Smutny w tym wszystkim los wielu poznaniaków, którzy w gąszczu różnych wątków pewnie już dawno stracili orientację. Bo nawet przyglądając się sytuacji na bieżąco nie jest łatwo się połapać.
Jedno jest pewne. Stadion jest bardzo drogi. Cały czas nie wiemy jednak czy mógłby być tańszy. Jeśli tak, trzeba znaleźć winnych i ich rozliczyć. Niezależnie od tego, budowę trzeba jednak dokończyć, zagospodarować okolicę i zacząć patrzeć w przyszłość.
Tymczasem u nas gigantyczne koszty idą w parze z wciąż niesprawdzonymi oskarżeniami. A to co miało stać się wizytówką miasta, zmieniło się w przedmiot drwin i urosło do rangi symbolu poznańskiej niezaradności. Bo nam trawa nie rośnie, leżymy na odcinku organizacji meczów, a teraz dowiadujemy się, że do akcji muszą wkroczyć śledczy. Może oni będą mieli więcej szczęścia i uda im się napisać scenariusz ostatniego odcinka stadionowego serialu. Pytanie tylko, czy wtedy możemy liczyć na "happy end"?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?