Spotykały go różne przykrości, zresztą nie tylko jego. W drodze na tramwaj zaczepiony został także jego syn, którego milicjant zrewidował. Szykany się powtarzały.
WIĘCEJ TEKSTÓW O STANIE WOJENNYM TUTAJ
- Wynikały one, moim zdaniem, z oceny generała Jaruzelskiego (przywódcy WRON) zarówno z 1970 r. i wydarzeniami na Wybrzeżu, jak też z latami późniejszymi - napisał Franciszek Ksawery Kostrzewski.
- Będąc według nieoficjalnych i bardziej oficjalnych wówczas ocen "sobowtórem" generała Wojciecha Jaruzelskiego i przebywając między innymi z żoną w Gdańsku (połowa lat osiemdziesiątych) słyszałem skierowane w moim kierunku słowa o treści: "Co ten (...) tu robi?!"
Dopiero zdjęcie okularów i życzliwe spojrzenie na przechodniów zmieniło złowrogie wyrazy twarzy na bardziej obojętne, życzliwe.
Mogę więc stwierdzić jako uczestnik wydarzeń Poznańskiego Czerwca, a także świadek stanu wojennego, że w tych ostatnich okolicznościach doznałem przykrości i nękania z "obydwu stron barykady". Były to oczywiście doznania dość dalekie od prześladowań, jakimi byli poddawani aktywni opozycjoniści.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?