Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Staw Browarny w Poznaniu. Dlaczego zlecenia dostawała tylko firma Drenbud? Trwa śledztwo ws. oszustwa na szkodę miasta

Łukasz Cieśla
Sprawę bada policja, która pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo. Z naszych ustaleń wynika, że śledczy potwierdzili już, że część ciężarówek, rzekomo wożących namuł, w tamtym okresie nie pojawiała się przy stawie.
Sprawę bada policja, która pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo. Z naszych ustaleń wynika, że śledczy potwierdzili już, że część ciężarówek, rzekomo wożących namuł, w tamtym okresie nie pojawiała się przy stawie. Łukasz Gdak
2 mln złotych wydał poznański Urząd Miasta na oczyszczanie Stawu Browarnego w Poznaniu, w okolicach Malty. Wszystkie cztery etapy robót wykonywała poznańska firma Drenbud. Śledczy od miesięcy sprawdzają, czy znaczna część robót była fikcyjna, czy doszło do oszustwa na szkodę miasta Poznań. Ale pojawia się kolejny wątek – dotyczy przetargów. Bo drugi z czterech przetargów wygrała firma tańsza od Drenbudu. Jednak nie rozpoczęła prac.

O kontrowersjach wokół oczyszczania Stawu Browarnego pisaliśmy już w ubiegłym roku. Pojawiły się poważne wątpliwości czy firma Drenbud rzetelnie wykopywała namuł ze stawu. Aferę wykrył mieszkający w pobliżu emerytowany poznański dziennikarz Marcin Dymczyk. Zaniepokoił się, gdy w okresie rzekomego wykonywania prac przy stawie niewiele się działo.

Jak opowiadał nam Dymczyk, stojąca koparka nie pracowała, z baraku wyszli zaspani pracownicy. Zrobił zdjęcia. Tymczasem urzędnicy Wydziału Ochrony Środowiska przedstawili mu tabelkę, w której przekonywali, że ciężarówki bardzo często wywoziły tzw. namuł ze stawu. Z papierowego zestawienia wynikało, że kierowcy ciężarówek wykonywali tytaniczną pracę. Jedna tylko ciężarówka, wypełniona 16-18 tonami namułu, miała jeździć z Poznania do gminy Nekla lub w okolice Buku i Stęszewa. I takich kursów miało być nawet po 6 dziennie.

Łatwo obliczyć, jeśli przyjąć te zestawienie za wiarygodne, że sześć dziennych kursów takiej ciężarówki zajęłoby jej około 10 godzin. A gdzie czas na załadunek i rozładunek namułów? Poznańscy urzędnicy nie odpowiedzieli jednoznacznie na to pytanie. Stwierdzili wcześniej, że czekają na wyniki śledztwa.

Sprawę bada policja, która pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo. Z naszych ustaleń wynika, że śledczy potwierdzili już, że część ciężarówek, rzekomo wożących namuł, w tamtym okresie nie pojawiała się przy stawie.

To tylko część artykułu. W serwisie Plus przeczytasz m.in. o firmie, która chciała mniej od Drenbudu, ale zlecenia nie dostała. Dlaczego?

Więcej: Staw Browarny w Poznaniu. Dlaczego zlecenia dostawała tylko firma Drenbud? Trwa śledztwo ws. oszustwa na szkodę miasta

POLECAMY TEŻ:

Najlepsze zdjęcia z MPK Poznań. To nas śmieszy i dziwi!

Modowe stylizacje poznaniaków zadziwiają!

Uczniowie piszą, a nauczyciele płaczą! HITY KLASÓWEK

Ile zarabia kierowca i motorniczy MPK Poznań?

100 najpopularniejszych nazwisk żeńskich

Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski