Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strachy Na Lachy: Koncert w Eskulapie [ZDJĘCIA]

Marcin Kostaszuk
Jeśli pytanie "Poznaniaku, gdzie ty żyjesz?" zadaje na koncercie lider Strachów na Lachy, odpowiedź 800-osobowego tłumu może być tylko jedna: "Żyję w kraju, w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch...". Nasza relacja z koncertu w Eskulapie!

Klub Eskulap to dla Strachów odpowiednik stadionu przy Bułgarskiej dla Lecha: miejsce własne, magiczne, ale jednak nieprzewidywalne, bo przed własną, wymagającą widownią gra się ciężko. - Zawsze mamy fefry u siebie - zaciągnął z poznańskiej gwary Grabaż pod koniec koncertu i motywował z piłkarska ("Dajmy z siebie więcej niż w Białymstoku") nawiązując do porażki Kolejorza z Jagiellonią. Wyrazem tęsknoty za piłkarską nirwaną była zapewne bluza lidera Strachów - klubu FC Barcelona...

CZYTAJ TEŻ:
STRACHY NA LACHY: "BLOODY POLAND" GRABAŻA
Tak jak piłkarze zawiedli, tak muzycy wspięli się jednak na wyżyny - już dawno Grabaż tak dobrze nie śpiewał na żywo, a zespół nie brzmiał tak selektywnie, na co wpływ miała zapewne także pleksiglasowa klatka otaczająca zestaw perkusyjny. Nie był to także wieczór odgrzewanych kotletów: kilka nowych utworów potwierdziło fanom, że nowa płyta szykuje się na godną następczynię "Dodekafonii" i nawet prowokacja w stosunku do własnej widowni Strachom nie jest w stanie zaszkodzić. Starzy fani Grabaża pamiętają, jak ich idol 10 lat temu śpiewał: "Twoja generacja, przekleństwo fryzjerów, speedy i tłuste oczy". W sobotę wykrzyczał tłumowi w twarz: "Jesteście gorsi niż wasi starzy!". Z drugiej strony to dla tych samych ludzi Grabaż stworzył hymn oburzonych: "Żyję w kraju" skandowała z nim cała sala.

O tym, jakim zespołem są dziś Strachy, najlepiej mówią bisy. Nieoczywista historia miłosna niczym z przedwojennej knajpy ("Moralne salto"), taneczna petarda chuci ("Raissa"), chmurne wyznanie braku wiary w ludzi ("Chory na wszystko") i wreszcie nostalgiczne "Piła tango". Podczas tego ostatniego utworu Grabażowi pozostała już tylko rola statysty: kto by się spodziewał, że pokoleniowym hymnem początku XXI wieku będą wspomnienia o wojewodzie Śliwińskim, Kubie który latał po lekcjach z cegłówką i głębokich gardłach kolegów z zespołu INRI...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski