Do dziś niepewnych swojego losu było 300 pracowników. O wszystkim zdecydowali akcjonariusze na dzisiejszym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu.
- My też odczuwamy kryzys, ale na pewno nie tak bardzo, jak FSM - mówił nam wczoraj jeden ze stolarzy ze Swarzędza, który wcześniej pracował w fabryce. - Ich błędem było skupienie się tylko na produkcji luksusowych mebli dla najbogatszych klientów - wyjaśnia.
Mieszkańcy Swarzędza podchodzą dość pragmatycznie do zawirowań wokół firmy. - Szkoda firmy, bo to jest jednak jakiś symbol Swarzędza, ale jeśli nie radzi sobie na wolnym rynku, to może najlepszym rozwiązaniem jest likwidacja - uważa Roman Kosowski ze Swarzędza, którego ojciec w czasach PRL pracował w FSM.
Część pracowników wydaje się być pogodzonych z likwidacją spółki, chociaż nie do końca rozumieją powody plajty.
- Pracuję tu już od ponad 30 lat i pamiętam, że fabryka kiedyś doskonale sobie dawała radę - mówi Anna Sikora. - Ale dlaczego ma zostać zamknięta? Nie wiem, nikt z kierownictwa nie spotkał się z nami i nie wyjaśnił tego - żali się. I dodaje, że najbardziej szkoda jej nowych pracowników, bo będą musieli szukać nowej pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?