- Przestępstwo oskarżonego polegało na tym, że pomieszczenia były niesprzątane, pełne odchodów - wyjaśniała dzisiaj sędzia Bożena Ziółkowska. Właściciel nie przekonał sądu w Szamotułach, że winne były same czworonogi, które zakopywały i odkopywały mięso. Mężczyzna został skazany, bo chociaż psy - jak stwierdził weterynarz, były w dobrej kondycji, niechlujstwem naruszył przepisy ustawy o ochronie zwierząt.
Wyrok był wystarczającą lekcją dla oskarżonego. Jak dzisiaj stwierdził sąd odwoławczy, podczas kolejnej kontroli boksy były posprzątane i zadaszone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?