W ciągu dziesięciu dni mamy do czynienia z upadkiem drugiego biura podróży. Przypadek czy niepokojąca tendencja?
Tomasz Rosset: - Od początku roku upadły trzy biura podróży. W tym czasie zbankrutowało ponad 480 firm innych branż, jak przewidują eksperci do końca roku bankructw będzie ponad 800. Upadające biura podróży to w skali całej branży przypadki jednostkowe, ale ich upadki są bardzo medialne, nawet jeśli, jak w przypadku krakowskiego Exkalibura czy Alba Tour dotyczą stosunkowo niewielkiej grupy osób.
W przypadku Alba Tour trudno mówić o małej skali. Na lodzie zostało blisko 3,5 tys. klientów.
Tomasz Rosset: - Owszem, jednak za granicą jest stosunkowo niewielka grupa licząca około 400 osób. Większość z poszkodowanych to ci, którzy nie wyjadą na zapłacone turnusy.
I nie dostaną z powrotem swoich pieniędzy... Czy mogli tego uniknąć?
Tomasz Rosset: - Klientów pytających nas o możliwości sprawdzenia wiarygodności biura podróży zawsze zachęcamy do sprawdzania wysokości gwarancji. Alba Tour miało je na poziomie minimalnym i jak już dziś wiadomo te gwarancje nie starczą nawet na opłacenie przelotów turystów, których trzeba sprowadzić, o zwrocie pieniędzy już nie mówiąc. Koszt powrotu turystów do kraju w znacznej części musi pokryć podatnik.
Sky Club miał gwarancje na 25 milionów, co w polskich warunkach plasowało go w czołówce, a i tak turyści, którzy nie wyjechali dostaną najprawdopodobniej tylko bardzo niewielką część pieniędzy.
Tomasz Rosset: - To prawda, choć i tak są w lepszej sytuacji niż klienci Alba Tour. Niemniej te dwa ostatnie wydarzenia dowiodły, że obowiązujący w Polsce system, który ma zabezpieczać interesy klientów biur podróży nie działa. Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to gdybyśmy nie wyciągnęli z tego wniosków i miałoby się nic w tej materii nie zmienić.
Unia Europejska zarzucała Polsce, że gwarancje, które mają zabezpieczać turystów są na zbyt niskim poziomie. Należałoby je podnieść?
Tomasz Rosset: - Chodzi o nieco inne rozwiązania systemowe, stosowane zresztą w innych krajach Europy. Od dawna postulujemy utworzenie funduszu gwarancyjnego, na wzór bankowego, z którego jakaś część roszczeń turystów mogłaby być pokrywana. Kolejna sprawa to zmiany w przepisach, które pozwoliłyby klientom odzyskiwać pieniądze wcześniej. Obecnie mają rok na zgłaszanie roszczeń. To niepotrzebnie długo, zwłaszcza że w turystyce te roszczenia są dość oczywiste. Skrócenie tego czasu pozwoliłoby klientom odzyskiwać pieniądze wcześniej, co też bez wątpienia miałoby dla turystów znaczenie.
Rozmawiała Monika Kaczyńska
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?