Kilka dni temu w Poznaniu odbyły się mistrzostwa Wielkopolski w tenisie stołowym. To chyba dobry moment, aby zapytać o kondycję tej dyscypliny sportu w naszym regionie. Jak się zatem prezentujemy na tle innych ośrodków?
Nasze kluby mają sporo osiągnięć w rywalizacji młodzieżowej. Nasi juniorzy, kadeci i przede wszystkim młodzicy liczą się na arenie krajowej. Mamy też czym się pochwalić. W tej ostatniej kategorii wiekowej na ostatnich mistrzostwach Polski medale zdobyli Jakub Różak i Filip Kujawa ze Stelli Niechan Gniezno oraz Patryk Pyśk z LKTS Luboń. W tych dwóch ośrodkach mocno się zresztą stawia na szkolenie. Podobnie jak w Polonii Śmigiel. Te trzy kluby są pod tym względem wiodące.
A jak to wygląda w przypadku seniorów?
W rywalizacji seniorów trudno nas zaliczyć do czołówki krajowej. Jest to jednak związane tylko i wyłącznie z sytuacją finansową klubów. A ta nie jest najlepsza. W rozgrywkach na szczeblu centralnym mamy tylko drużynę Stelli Niechan Gniezno, która występuje w I lidze kobiet.
To zespół, który Pan prowadzi i który nie tak dawno grał jeszcze w ekstraklasie. Macie szanse na powrót do elity?
W tym momencie nie. Zajmujemy wprawdzie trzecie miejsce w tabeli, ale nasze straty do dwóch czołowych zespołów są zbyt duże, by myśleć o grze w barażach. Poza tym nie stać nas na ekstraklasę. To zupełnie inna półka finansowa. Grając w ekstraklasie byliśmy jedynym zespołem, który w swoich szeregach nie miał żadnej Azjatki. A bez nich w składzie trudno odnosić sukcesy. My jednak konsekwentnie stawiamy na szkolenie. W I lidze gramy praktycznie tylko swoimi wychowankami. Podobnie jest w przypadku II-ligowego zespołu mężczyzn, który jest najmłodszym w całych rozgrywkach. Mamy też II-ligowy kobiecy zespół rezerw. Grają tam nasze najmłodsze zawodniczki. I to z powodzeniem, bo na ten moment zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli.
Rozgrywki ligowe tenisa stołowego są rozbudowane?
I to bardzo mocno. Mamy ekstraklasę, I, II, III oraz IV ligę, a nawet A klasę. Pod względem popularności i liczby zawodników jesteśmy chyba drugą, po piłce nożnej, dyscypliną sportową w Polsce. W samej Wielkopolsce mamy zarejestrowanych 66 klubów, które uczestniczą w rozgrywkach drużynowych i indywidualnych. W Polsce tych klubów jest grubo ponad 500. Jest więc gdzie grać i gdzie uprawiać tenis stołowy. Imprez jest zresztą bardzo dużo. Kalendarz rozgrywek jest wyjątkowo bogaty. Gramy praktycznie w każdy weekend i to przez cały rok z wyjątkiem wakacji. Oprócz ligi są to rozgrywki indywidualne i to w różnych kategoriach wiekowych. Także dla tych najmłodszych. Nasz klub organizuje cykl turniejów pod nazwą "Szukamy Młodych Talentów". Grają w nich uczniowie szkół podstawowych i to nawet ci z pierwszych czy drugich klas.
Na koniec wróćmy jeszcze do seniorów. Za niecały miesiąc w Wałbrzychu odbędą się mistrzostwa Polski. Jacy zawodnicy z Wielkopolski będą nas tam reprezentować?
Wysyłamy tam skromną, bo pięcioosobową ekipę. Do walki o medale przystąpią Emilia Kijok, Paulina Nowacka, Monika Jacek, Jakub Cembrowicz oraz Tomasz Durajczyk. Wszystkie zawodniczki reprezentują Stellę Niechan, natomiast panowie są odpowiednio zawodnikami UKS Nałęcz Ostroróg i RLKTS Ochman Raszków.
Są jakieś szanse na medale?
W rywalizacji indywidualnej trudno będzie się pokusić o spektakularne wyniki. Po cichu liczę jednak na dobry wynik w grach deblowych oraz w mikście, bo tak dość często dochodzi do zaskakujących rozstrzygnięć. Największe szanse na odegranie czołowych ról mają Nowacka oraz Kijok, które są najbardziej doświadczone w tym towarzystwie. Chciałbym jednak podkreślić, że wywalczenie choćby jednego medalu będzie dla nas sporym sukcesem.
Rozmawiał Tomasz Sikorski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
