Obniżka VAT-u na gaz, prąd i ciepło
Ceny gazu i prądu rosną najszybciej w historii. Tarcza antyinflacyjna zakłada m.in. obniżenie stawki VAT na gaz ziemny z 23 proc. do 8 proc., na energię elektryczną z 23 na 5 proc., na ciepło systemowe (ogrzewanie z kaloryferów) z 23 do 8 proc. i zniesienie akcyzy na energię elektryczną w okresie od stycznia do marca 2022 r.
Czy takie działania pozytywnie wpłyną na grubość portfeli Polaków? Niekoniecznie. Ekonomista dr hab. Ryszard Stefański zauważa, że ceny giełdowe wzrosły nawet o kilkaset procent. Inflację zaś mamy na poziomie kilku procent. To jednak oznacza, że ceny taryfowe najpewniej nadal będą rosły. Obniżki VAT-u rzeczywiście łagodzą sytuację najbardziej poszkodowanych odbiorców.
- Rozwiązanie wydaje się pozytywne, bo chroni np. przed ubóstwem energetycznym. Tutaj czas powinien być jednak dłuższy i jednoznacznie określony
- mówi Stefański.
Już teraz pojawiają się głosy, że czas obniżek ma zostać wydłużony. Ekonomista twierdzi, że jest to trudne pod względem organizacyjnym dla sprzedawców i niepewność po stronie kupujących.
Zerowy VAT na żywność
Według nieoficjalnych informacji podanych przez RMF24 polski rząd ma wprowadzić zerową stawkę VAT na żywność. Chodzi o te produkty, które obecnie obciążone są pięcioprocentowym podatkiem VAT, czyli m.in. owoce, warzywa, mięso czy nabiał. Według założeń ma to łagodzić skutki inflacji. Tutaj również pojawiają się wątpliwości. Dr hab. Ryszard Stefański wskazuje na dwie kwestie.
- Przekładamy inflację na później. Jeśli mamy więcej pieniędzy na rynku, bo ludzie nie płacą VAT-u, to więcej kupują. Prędzej czy później VAT wróci do normalnej wysokości i to będzie kolejny czynnik inflacjogenny, czyli mamy jeden czynnik obniżający inflację, a za to dostajemy dwa efekty, które inflacje będą podbijać w przyszłości
- tłumaczy ekonomista.
Gdyby nie wprowadzić takiej regulacji, to inflacja na początku roku byłaby wyższa, ale tempo przyrostu cen byłoby niższe. Pytanie jednak, czy takie rozwiązanie pozwoli przynajmniej zaoszczędzić? Stefański twierdzi, że nie. Ostatecznie zapłacimy nawet więcej.
- Wpływy podatkowe będą znacznie większe niż przed obniżką ze względu na wysoki wzrost cen
- dodaje.
Jakiego poziomu inflacji możemy się ostatecznie spodziewać? Tego nie wiadomo, ale ekonomiści wskazują, że jeśli inflacja przekroczy umowne 10 proc., to bardzo trudno jest wrócić do niższego poziomu.
- Wydaje się, że to działanie miało posłużyć temu, żeby na początku roku inflacja nie przekroczyła tej granicy 10 proc., natomiast nie wiemy, czy to tak zadziała, a jeśli inflacja i tak będzie wysoka, to w kolejnych miesiącach będzie jeszcze większa
- tłumaczy ekonomista.
Istnieje też ryzyko, że ceny dla konsumentów się nie zmienią, bo sprzedawcy nie obniżą cen, a VAT zostawią dla siebie. Jest jednak wiele czynników powodujących wzrost cen.
Może być tak, że gdyby nie obniżki, to ceny rosłyby jeszcze bardziej. Trudno jednak mówić o racjonalnej konkurencji przy wahaniach cen, które obecnie obserwujemy na rynku.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?