Za nami ale i przed nami kluczowe wybory. Nie można też pominąć milczeniem odejścia z polskiej polityki (przynajmniej oficjalnie) Donalda Tuska, który został szefem Rady Europejskiej. To on był ojcem sukcesu Platformy Obywatelskiej, więc jego nieobecność na pewno wpisze się w wyniki wyborów parlamentarnych, jakie czekają nas pod koniec 2015 roku.
No właśnie, wybory! Choć były i będą festiwalem obietnic, zwykle ufając, czasami ryzykując, głosujemy na ludzi, którzy w założeniu mają podejmować dobre decyzje. Rzeczywistość bywa inna, a konsekwencje dekretów i zarządzeń, często złych, niemających nic wspólnego z obietnicami przedwyborczymi, ponoszą wszyscy (włącznie z tymi, którzy zrezygnowali z prawa głosu).
Dlatego rewanż - przypominam w tym miejscu parafrazę słów Becketta - też może być bezwzględny. Dowiodły tego wybory samorządowe. W wielu miejscach w Wielkopolsce, także w Poznaniu mało kto przed pierwszą turą spodziewał się tak sensacyjnych rozstrzygnięć. Wyniki drugiej tury pokazały, że nie liczyły się obietnice, bo mnóstwo ich padało w kampanii. Zaufaniem obdarzyliśmy ludzi nowych, nie obiecujących nic nadzwyczajnego. Po prostu, nowych. Może warto o tym pamiętać w nadchodzącym roku, nawet jeśli odrzucamy wszystko, co ma związek z polityką.
O ile zdecydowanym faworytem wyborów prezydenckich w maju jest Bronisław Komorowski (zapewne wygra je już w pierwszej turze), to elekcja parlamentarna, będzie wyraźnym miernikiem naszych poglądów i przekonań. Jeśli zrezygnujemy, to ktoś za nas zadecyduje, jak będziemy żyć przez następne cztery lata. Życzę w 2015 roku jak najlepszych wyborów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?